Bardzo sobie cenię książki profesora Grzegorza Kucharczyka. Przyczyną jest to, że prace profesora Kucharczyka zawierają ogromną ilość niezwykle ważnych dla polskich patriotów informacji przedstawionych w niezwykle klarowny i czytelny sposób. Po każdej przeczytanej książce Grzegorza Kucharczyka zostaje mi zawsze kilkadziesiąt stron notatek, na podstawie których należy napisać kilka ważnych artykułów. Profesor Grzegorz Kucharczyk powinien być powszechnie czytany, niestety, ze szkodą dla naszego kraju i narodu, jest moim zdaniem niedoceniany.
W swoich pracach profesor Grzegorz Kucharczyk wielokrotnie ukazuje czytelnikom zagrożenia związane z wielowiekowym niemieckim imperializmem, wskazując kulturowe korzenie tego imperializmu oraz jego konsekwencje dla Polski i Polaków. Najnowszą pracą profesora Kucharczyka dotyczącą zagrożenia dla Polski i Polaków ze strony Niemiec jest wydana przez wydawnictwo Fronda 384 stronicowa praca „Kłopoty z Niemcami. Kulturkampf, Ostpolitik, Mitteleuropa”.
W swej pracy profesor Grzegorz Kucharczyk stwierdził, że pisząc o Niemcach, nie sposób nie zastanowić się „jak to się stało, że w kraju »myślicieli i filozofów« doszło najpierw do pokojowego, w pełni legalnie (drogą demokratycznych wyborów) objęcia władzy przez totalitarną partię narodowych socjalistów i jak to się stało, że opanowane przez nią państwo niemieckie dokonało straszliwej zbrodni ludobójstwa na polskich elitach, Żydach, Romach, narodach wchodzących w skład Związku Sowieckiego? Dlaczego naród niemiecki milczał, a jeśli liczyć milionowe (in toto) formacje Wehrmachtu, SS, Einsatzgruppen i innych służb (mundurowych i cywilnych) państwa niemieckiego brał w tym ludobójstwie regularnie udział i czerpał z tego zyski?”.
Odpowiadając na to pytanie, profesor Kucharczyk przypomniał, że „cywilizację chrześcijańską ukształtowaną na Starym Kontynencie nazywał »cywilizacją szczęśliwych syntez«. Te szczęśliwe połączenia nie widziały sprzeczności między wiarą a rozumem, prawdą i wolnością, dobrem i pięknem. Dzieje Niemiec od początku epoki nowożytnej to historia narastającego problemu naszych zachodnich sąsiadów z tymi duchowymi oraz intelektualnymi filarami christianitas”.
Zdaniem profesora Kucharczyka „reformacja protestancka zapoczątkowana przez Marcina Lutra (jej twórca głosił swoje teorie w charakterystycznym dla siebie wulgarnym języku) utrzymywała, że człowiek wierzący nie musi, a właściwie nie powinien być człowiekiem rozumnym. Z kolei niemiecka filozofia idealistyczna (od Kanta poczynając, a kończąc na Heglu i Feuerbachu) wysadzając w powietrze gmach filozofii opartej na metafizyce (D. Hildebrand) w znacznym stopniu przyczyniła się do utrwalenia oświeceniowego stereotypu, że człowiek rozumny nie potrzebuje wiary, a nawet, że powinien z wiarą być na bakier. Wywierający wielki wpływ, nie tylko na Niemców, Fryderyk Nietzsche (wyrosły z niemieckiego idealizmu) utrzymywał, że konieczne jest rozerwanie związku między wolnością człowieka a prawdą o nim, zapisaną w Dekalogu i Ewangelii”.
W opinii profesora Kucharczyka ową niemiecką drogą negacji cywilizacji łacińskiej „poszli w dwudziestym wieku ci, którzy utrzymywali, że w imię odkrytej właśnie »naukowej prawdy« o człowieku (rasizm) należy odrzeć go z jego wolności, najpierw zabijając w samych Niemczech tych, których określono jako »niepełnowartościowe osobniki« (ludzie nieuleczalnie chorzy), by następnie przejść do ludobójczej eksterminacji, na terytoriach podbitych przez Niemcy, całych narodów »podludzi«”.
Z pracy profesora Kucharczyka czytelnicy dowiedzą się, że „te kłopoty Niemiec z christianitas nad Renem opisywane są tam od kilku stuleci jako »walka z Rzymem«. […] Reformację protestancką inauguruje spalenie przez Lutra bulli rzymskiego papieża. Kant i jego naśladowcy wypowiedzą wojnę filozofii klasycznej (a więc też rzymskiej). Na zjeździe niemieckich związków studenckich w Wartburgu w 1817 roku (w trzechsetlecie reformacji), które na swoich sztandarach wypisały walkę o „wolność i jedność niemieckiej ojczyzny”, uroczyście do ognia wrzucono również księgę kodeksu prawa rzymskiego. Zanim Bismarck rozpoczął po 1871 roku antykatolicki Kulturkampf, przez dwie dekady niemieccy liberałowie przekonywali wykształcone mieszczaństwo w państwach Związku Niemieckiego (Bildungsbürgertum), że „Rzymczycy” (Römlinge), czyli katolicy, to pod względem kulturowym obce ciało w narodzie niemieckim. Jednocześnie przeciw Żydom i Rzymowi walczyły na początku dwudziestego wieku radykalnie szowinistyczne (volkistowskie) środowiska niemieckie, z którymi związany był gen. Erich Ludendorff, do 1923 roku mentor i bliski współpracownik Adolfa Hitlera”.
Jan Bodakowski