Tytuł Mowy o umiłowaniu światła mądrości i o tym, że niezbędne jest przełożonym duchowym do kierowania innymi i naprawiania ich (Sermo de diligendo luminae sapientiae et necessitate ipsius ad regendum ac corrigendum praelatorum) Stanisława ze Skarbimierza jest wprost inspirowany wezwaniem z Księgi Mądrości Starego Testamentu, adresowanym do rządzących: „Miłujcie światło mądrości, którzy jesteście przełożonymi narodów”.
Każdy człowiek w swej psychofizycznej jedności jest niejako zawieszony między niebem a ziemią. Składowa duchowa wznosi go ku górze, składowa cielesna zaś ciągnie ku dołowi. W tej znanej metaforze Skarbimierczyk wskazywał na konieczność pielęgnowania kondycji duchowej, bowiem tylko wtedy człowiek może przekroczyć własną doczesność. A podstawą rozwoju duchowości i gwarancją nieśmiertelności jest kierowanie się za życia mądrością.
Grzesznie postępuje tylko człowiek tępy i bezmyślny, niedbający o przyswajanie sobie mądrości. Jeśli jej w nim nie ma, to jego dusza „porażona mocą i siłą światła Bożej mądrości zostanie strącona w dalsze ciemności”. Natomiast „jeśli za życia kierował się mądrością, dusza jego szczęśliwie powróci do swego Stwórcy”.
W pierwszym rzędzie Skarbimierczyk kierował swą mowę do duchownych, którzy dzierżą władzę w instytucji Kościoła (a w średniowieczu istotnie wpływali na władze świecką), jak i do kapłanów, którzy mają pełnić swą posługę pośredniczenia między Bogiem a wiernymi. Podkreślał przy tym, że sama wiedza im nie wystarczy. Utwierdza bowiem w pysze i prowadzi do sporów. Światło mądrości pochodzi od Boga. Jest ono odczuwalne nawet przez niewierzących w Chrystusa („niewiernych”), którzy mimo że „nie słuchają i nie znają uzasadnienia umiłowania Boga i ukierunkowywania własnych poczynań dla jego chwały, to sami dla siebie powinni być takim uzasadnieniem, ponieważ powinni przynajmniej znać siebie samych”. Naturalna prawość rozumu powinna im dyktować, komu zawdzięczają istnienie.