Po wysłuchaniu dzisiaj rano konferencji premiera Donalda Tuska po szczycie Rady Unii Europejskiej w Brukseli odniosłem wrażenie, że żyjemy w dwóch różnych światach. Pierwszym, fikcyjnym – kreowanym przez Donalda Tuska i sprzyjających mu dziennikarzy – oraz drugim, rzeczywistym.
Donald Tusk zapewniał na konferencji, że Unia Europejska jest zjednoczona i silna, żeby wygrać wojnę z Rosją i umiejętnie wykorzystujemy czas jaki dała nam Ukraina dzielnie walcząc z wojskami rosyjskimi na swoim terytorium. Premier kilka razy podkreślał znaczenie wspólnoty i jedności europejskiej. Nie potrafił jednak przekazać w jaki sposób zjednoczone państwa europejskie zamierzają przygotować się na wojnę z Rosją. Nie omieszkał przy tym zaatakować kandydata na prezydenta, Karola Nawrockiego, który zarzucił Premierowi brak wsparcia dla krajowego przemysłu zbrojeniowego i nastawienie się na ścisłą współpracę z niemieckim.
Byłem zaskoczony słowami Premiera Donalda Tuska, ponieważ w podobnym czasie przeczytałem artykuł na portalu Politico. Jego dziennikarze poinformowali, że państwa Unii Europejskiej nie wyraziły zgody na udzielenie wsparcia finansowego w wysokości 5 mld euro dla Ukrainy na zakup amunicji. Projekt ten został zablokowany przez Francję, Włochy i Słowację.
Państwa te uznały, że wsparcie dla Ukrainy powinno być udzielane dobrowolnie przez poszczególne kraje członkowskie, a nie przez całą Unię Europejską. Portal pokazał to jako dowód braku jedności i solidarności europejskiej.
Czy dziennikarze z portalu Politico oraz Premier Donald Tusk byli na dwóch różnych szczytach Rady Unii Europejskiej?
EU plan to send more military aid to Ukraine in shambles – POLITICO
Owoce szczytu liderów europejskich pokazują na czym polega wychwalana przez Donalda Tuska jedność Europy. Niemcy w ubiegłym tygodniu zapowiedziały przeznaczenie 1 biliona euro na zbrojenia w nadchodzących 10 latach, a nie chcą przeznaczyć kilku miliardów euro dla wojska ukraińskiego. Władimir Putin na pewno lubi takie informacje. Nie są one jednak optymistyczne dla Polski.
Mogliśmy budować naszą niezależność w oparciu o współpracę gospodarczą i militarną z Stanami Zjednoczonymi, jednak posłowie uśmiechniętej koalicji wybrali ścieżkę uległości wobec Niemiec, którą oni i sprzyjające im media nazywają współpracą i jednością europejską.
MTC