Ostatnie dni życia śp. Pawła Adamowicza, wskazywały raczej na to drugie miejsce. Oskarżony, nawet przez swoich partyjnych kolegów, za nieuzasadnione wysokością zarobków posiadanie kilkunastu mieszkań, czekał na prokuratorskie zarzuty. Współoskarżoną miała za chwilę zostać jego żona, Magdalena Adamowicz. Rodzima partia (PO) postanowiła się od niego odciąć, żeby zarzut korupcji nie obciążył też wizerunku partii. (Kto nie pamięta, niech sprawdzi.)
Wszystko się odmieniło po tragicznej śmierci prezydenta Gdańska, zadźganego nożem przez szaleńca. Potencjalne obciążenie dla partii, stało się pożywką do ataków na przeciwników politycznych. Dostało się zwłaszcza Prawu i Sprawiedliwości, choć żadnego związku zabójcy z tą partią ani sąd, ani nikt inny nie wykazał.
Nie dziwi mnie obecne, rocznicowe wystąpienie wdowy po Pawle Adamowiczu. Mogłaby przecież siedzieć w więzieniu. Zamiast tego siedzi w Parlamencie Europejskim z ramienia partii, która tuż przed śmiercią odcięła się od jej męża, a dokonała wolty zaraz po niej. I nikt nie domaga się już od niej rozliczeń majątkowych z okresu nabywania kilkunastu mieszkań, na które nie było stać ją i męża.
Nie oglądam TV Republika (Magdalena Adamowicz też jej pewnie nie ogląda), tak jak nie oglądam innych stacji telewizyjnych (poza Polsatem i Telewizją Trwam – czasem). Jednak nagonka na tę stację, konkurencyjną wobec kłamstw telewizji rządowych , w którą teraz tak pięknie wpisuje się Magdalena Adamowicz – „nie ma prawa istnieć!” – jest szyta grubymi nićmi. Zbyt grubymi nićmi. Prawda nigdy nie jest aż tak bezczelnie prostacka.
A Jurek Owsiak, który bezczelnie kłamie, że publiczna zbiórka nie podlega kontroli publicznej ze strony urzędów państwa, bo to są jego pieniądze, powinien przestać zabawy w ofiarę. Nikt żyjący w tym państwie z dykty i kartonu nie uwierzy w policję na drugi dzień zatrzymującą sprawcę, który natychmiast wskazuje podżegacza do zbrodni w postaci wrogiej telewizji. Wrogiej, bo lansującej hasło, „pełne nienawiści”, żeby to jej, Republice, a nie Owsiakowi przekazywać pieniądze. Dranie!😉
Istnieje podstawowa różnica pomiędzy chrześcijańskimi świętymi, a świeckimi świętymi naszych czasów, do grona których pretenduje Jurek Owsiak (jak został nim Paweł Adamowicz). Ci pierwsi, chrześcijańscy, wyzbywali się pieniędzy. Ci drudzy, świeccy, chcą się jak najwięcej nachapać mamony.
Bartosz Jasiński