Kukułcze gniazdo

Data

Polecamy

Komisja ds. rosyjskich wpływów w Polsce – jestem za, a nawet bardziej

Powinniśmy wiedzieć kto z polityków (i nie tylko) reprezentował interesy rosyjskie w Polsce wbrew interesom Polski. Oczekuję wykazania jak to się przyczyniło do realnych strat. I rozszerzenia uprawnień Komisji na pozostałe państwa

Kulturalna mafia

Czy my, widzowie jesteśmy skazani na antykulturę? Czy mamy jakąkolwiek szansę na to, żeby odsunąć mafię trzymająca władzę w sferach filmowych?

Najbogatszy Polak

Gdyby polska kinematografia była chociaż odrobinę polska, to nie przepuściłaby takiego niezwykłego scenariusza.
Wraz z wiosną czas się obudzić i przejrzeć na oczy, przestać przyjmować „unijne dyrektywy” za dobrą monetę. To kukułcze pisklę wyrzuca nasze pisklęta z naszego gniazda. Nie kwitujmy tych zachowań tylko uśmiechem politowania.

Szanowni Państwo!

Czy odnosicie czasem wrażenie, że żyjemy w jakimś odrealnionym świecie? Przestajemy reagować na wystąpienia „intelektualistów” pokroju Greci  Thunberg – głupiej nastolatki, doktor honoris causa. Czy ktoś może zakłada, że skoro poucza samych prezydentów, to ma coś do powiedzenia? Dlaczego tolerujemy napaści takiego Timermansa, czy Ochojskiej? A może to w ramach takiej nowej dyscypliny, para sportowej, polegającej na tym, żeby powiedzieć coś jeszcze głupszego od poprzedniego lidera głupoty? Co my, normalni ludzie, robimy w tym teatrzyku gadających marionetek? Czy aby to nie my właśnie, gramy tu role totalnych głupków?

Fikcja literacka, jaką był „Lot nad kukułczym gniazdem”, staje się naszą codziennością. W przyrodzie nie istnieje przecież coś takiego, jak „kukułcze gniazdo”, bo kukułki gniazd nie budują. Swoje jajka podrzucają innym ptakom, nieświadomym faktu, że ich własne pisklęta giną, wyrzucane przez intruza z rodzinnego gniazda.

Wraz z wiosną czas się obudzić i przejrzeć na oczy, przestać przyjmować „unijne dyrektywy” za dobrą monetę. To kukułcze pisklę wyrzuca nasze pisklęta z naszego gniazda. Nie kwitujmy tych zachowań tylko uśmiechem politowania. Zacznijmy mówić o tym bez ogródek. Wówczas nasz rząd będzie miał silniejszy mandat w sprzeciwianiu się draństwu Brukseli (czytaj Berlina), maskowanemu głupotą.

Małgorzata Todd, Nr13/2023

Ostatnie wpisy autora