back to top
More

    Niemieckie gwarancje bezpieczeństwa dla Polski i Europy

    Strona głównaPolitykaNiemieckie gwarancje bezpieczeństwa dla Polski i Europy

    Polecamy w dziale

    Prawy i sprawiedliwy jak komisarz Reynders

    Komisarz Reynders, a wcześniej Eva Kaili, to nie przypadki, ale reguła. Na wysokie stanowiska UE powoływani są ludzie o podejrzanej reputacji i przeszłości. Po to, żeby bez wahań moralnych wykonywali wyznaczone zadania niszczące Europę i Polskę.

    Protesty w Gruzji

    Po deklaracji gruzińskiego rządu, że nie dołączy do UE w Tbilisi wybuchły protesty zwolenników integracji. Na razie przewagę mają siły rządowe, które brutalnie rozprawiają się z demonstrantami. Używają armatek wodnych, gazu łzawiącego. Niech żyje Gruzja!

    Syria – czy to koniec Asada?

    Być może jesteśmy świadkami początku końca wieloletnich rządów Baszara al-Asada. Rządził on Syrią żelazną ręką, topiąc tysiące własnych rodaków we krwi i zmuszając do emigracji miliony, co zapoczątkowało kryzys migracyjny w Europie.

    CPK – porażka Donalda Tuska

    Dziwnie się wczoraj działo. 1. KO wycofała wniosek o odrzucenie obywatelskiego projektu CPK. 2. Okazało, że Sz. Hołownia studiował na CollHum. 3. CBA aresztowało W. Olejniczaka, b. szefa SLD. Czy to "żelazna miotła demokracji walczącej" Tuska?
    Ma poczucie humoru Olaf Scholz. Właśnie oświadczył, że w obliczu dziejowych wyzwań, to Niemcy będą gwarantem bezpieczeństwa w Europie. Obecna faktyczna dominacja niemiecka to za mało. Niemcy zamierzają zrealizować plan. Do końca.

    Ma poczucie humoru kanclerz Niemiec Olaf Scholz: W wyniku rosyjskiej agresji świat stoi w obliczu „epokowego przesunięcia tektonicznego” i wielobiegunowego porządku, a Niemcy mają zamiar stać się gwarantem bezpieczeństwa w Europie – napisał na łamach pisma „Foreign Affairs” (za: dziennik.pl). 

    https://gospodarka.dziennik.pl/news/artykuly/8603582,olaf-scholz-europa-bezpieczenstwo.html

    Z jego wypowiedzi wynika jedno – pomysł na dokończenie niemieckiego podboju Europy jest nadal aktualny i Niemcy nie zamierzają się z niego wycofać. Nie po to inwestowały przez wiele lat swoje dojczmarki w przekupienie elit politycznych państw europejskich i ich gospodarcze podporządkowanie, by teraz rezygnować.

    Zostało tak niewiele. Jeszcze kilka zwycięstw „europejskich” polityków w kilku państwach (z Polską na czele), w wyniku konsekwentnej polityki zagłodzenia prowadzonej przez Komisję Europejską. Przegłosowanie wspólnych europejskich podatków. Przyjęcie przez wszystkich euro. Przekształcenie obecnych państw w kraje związkowe (jak niemieckie landy). Budowa europejskiej armii.

    Wtedy będzie można ogłosić powstanie jednego państwa – Europejskiej Republiki Federalnej Niemiec.

    Wydawałoby się, że najazd wojsk Putina na Ukrainę oddala realizację niemieckiego planu. Wyzwolenia  się spod „amerykańskiej okupacji” i stania się globalnym mocarstwem. Jednak nie. Plan sprzed co najmniej 40 lat, realizowany z niemiecką starannością, ma być dokończony. Bo Niemcy tak postanowiły. Najazd na Ukrainę został uznany jedynie za próbę wzmocnienia pozycji negocjacyjnej Rosji. Stąd niedawne zatroskanie Scholza, żeby Rosji (planowanego partnera w nowym podziale świata) za bardzo nie osłabiać. Mogłyby na tym skorzystać USA i Chiny, a Niemcy stracić.

    „Epokowe przesunięcia tektoniczne”, o których wspomina Olaf Scholz, to przewidywane jako nieuniknione osłabnięcie USA i umocnienie się Chin w roli mocarstwa światowego. A wtedy, po wycofaniu się USA z Europy i niemieckim dogadaniu się z Rosją, kolejnym mocarstwem „wielobiegunowego porządku” stanie się Europa pod panowaniem (gwarancjami) Niemiec.

    To jest, przepraszam, to był bardzo dobry plan niemieckich i nie tylko niemieckich geostrategów. Jednego w nim zabrakło, dlatego jest już tylko byłym planem. Jego głównym założeniem była stała bierność Stanów Zjednoczonych w obliczu zachodzących zmian. Światowe Imperium miało jedynie przyglądać się procesowi własnego upadku. Raz na jakiś czas ziewając i przysypiając na kanapie z Joe Bidenem.

    Wygląda na to, że Waszyngton nie czytał tych samych mędrców od geopolityki co Olaf Scholz. Uczniów Hegla, Engelsa i Karola Marksa. Gdyby czytał, to na pewno do niepodważalnych praw determinizmu dziejowego by się dostosował. I nie zmieniał własnej doktryny względem świata.

    Gdy wyżej  geostratedzy udowadniali bezwzględną nieuchronność procesów dziejowych, Amerykanie inwestowali w siłę obronną Ukrainy. Od roku 2015, 10 000 (słownie: dziesięć tysięcy) wojskowych instruktorów amerykańskich przekształcało zdemoralizowaną i nic nie wartą armię ukraińską w sprawne wojsko, mogące sprostać atakowi rosyjskiemu. W wojsko gotowe rzeczywiście  bronić niepodległości własnej ojczyzny. (Najpierw zwolniono całą zdegenerowaną posowiecką kadrę dowódczą – taka wskazówka.)

    Niepodległa Ukraina (z USA w roli protektora) jest największą przeszkodą dla realizacji niemieckiego planu mocarstwowego. Amerykanie znają go już od czasu II kadencji Obamy. Dlatego odrzucili stare złudzenie opierania się w Europie na Niemczech, jako na sojuszniku. Na Ukrainie zaczęli budowę nowego europejskiego porządku, uwzględniającego ich interesy i blokującego niemiecko-rosyjskie pomysły. Tylko dlatego mamy szansę na zachowanie własnej niepodległości (i wolności osobistych).

    W ramach Międzymorza ABC, przy wsparciu Stanów Zjednoczonych, wbrew interesowi Niemiec i Rosji, i Chin, możemy się samodzielnie rozwijać. Oby mądrzej niż dotychczas. Wzmacniając pozycję własną i tym samym pozycję Stanów Zjednoczonych w tej części świata. Myślę, że to nie jest zły układ.

    Bartosz Jasiński

    Ostatnie wpisy autora

    Nowa Konstytucja