back to top
More

    Michel Bernier – nowy premier Francji

    Strona głównaPolitykaMichel Bernier - nowy premier Francji

    Polecamy w dziale

    Trump kontra Harris – starcie dwóch Ameryk

    Debata Trump kontra Harris to było nie tylko starcie polityczne dwóch kandydatów na prezydenta. Zobaczyliśmy konflikt ideologiczny między starą i nową Ameryką, Ameryką konserwatywną i progresywną.

    Zmiany w ukraińskim rządzie

    5 września Rada Najwyższa (RN) Ukrainy powołała 10 nowych ministrów, w tym dwóch wicepremierów. Zmiany personalne są przez prezydenta Żełeńskiego przedstawiane jako "wprowadzenie nowej energii" do ukraińskiego rządu.

    APEL Stowarzyszenia Polskich Chrześcijańskich Demokratów

    APEL  Stowarzyszenia Polskich Chrześcijańskich Demokratów  do  Prezydenta RP, Parlamentarzystów  oraz wszystkich sprawujących i...

    Alternatywa dla Niemiec

    AfD sprzeciwia się wszystkiemu co niemieckie elity uznają za pewnik: Unii Europejskiej i strefie euro, biurokracji, centralizacji i federalizacji, podatkom i obciążeniom fiskalnym, zielonemu ładowi, wygaszaniu krajowego przemysłu, niekontrolowanej migracji oraz pomaganiu Ukrainie.
    Wybór Michela Bernier, konserwatywnego gaulisty z partii Republikańskiej, na premiera to ukłon w stronę prawicy. Bez  jej wsparcia Macronowi, który utracił większość w parlamencie, będzie bardzo trudno rządzić.

    51 dni minęło od dymisji 35-letniego Gabriela Attala, najmłodszego premiera w historii V Republiki. Zostanie zastąpiony przez najstarszego, 73-letniego Michela Berniera, powołanego przez prezydenta Emanuela Macrona. To najdłuższy czas, w którym Francja pozostawała bez premiera.

    Kim jest stary nowy premier Francji i co jego wybór oznacza?

    Michel Bernier to polityczny weteran. Karierę rozpoczął w wieku 14 lat, wstępując do młodzieżówki rządzącego wtedy Francją Zgromadzenia na rzecz Republiki generała De Gaulla. To właśnie postać generała odcisnęła piętno na światopoglądzie młodego Michela i będzie mu towarzyszyć na wszystkich etapach jego politycznej drogi.

    Bernier zanim został premierem przeszedł wszystkie szczeble politycznej kariery. Był najmłodszym we Francji radnym. Został nim zaledwie rok po ukończeniu studiów w 1973 roku. Reprezentował  departament Sabaudia, którego przewodniczącym będzie przez 17 lat. Był senatorem, współorganizatorem Zimowych Igrzysk Olimpijskich w 1992 roku w Albertville, kilkukrotnie ministrem: środowiska, spraw zagranicznych i rolnictwa.

    Robił także karierę w instytucjach unijnych, reprezentując Francję w Komisji Europejskiej. Był europosłem, komisarzem ds. Rynku wewnętrznego i usług, doradcą Prezydent Komisji Europejskiej Ursuli von der Leyen. Był także głównym negocjatorem brexitu, reprezentując UE dał się poznać jako twardy, lecz otwarty na dialog negocjator.

    Te cechy będą mu bardzo potrzebne w nadchodzących tygodniach, kiedy będą ważyły się losy jego rządu, zależnego od wrogich sobie ugrupowań. 

    Wybór konserwatywnego gaulisty z partii Republikańskiej na premiera to ukłon w stronę prawicy. Bez  jej wsparcia Macronowi, który utracił większość w parlamencie, będzie bardzo trudno rządzić.

    System V Republiki działa tak, że zmienia się w zależności od wyników wyborów albo w system prezydencki, albo parlamentarno-gabinetowy. Po lipcowych wyborach żadna z 3 głównych sił politycznych nie uzyskała przewagi bezwzględnej w parlamencie. Prezydent, aby utworzyć stabilny rząd, jest zmuszony meandrować i zgadzać się na trudne kompromisy.

    Takim kompromisowym kandydatem jest właśnie Bernier, jedyny spośród wielu przedstawionych do tej pory przez Macrona, który nie został od razu odrzucony przez Zgromadzenie Narodowe Marine Le Pen. Bezkompromisowa postawa lewicy, która zgadzała się wyłącznie na własnego kandydata (a właściwie kandydatkę) i odrzuciła nawet wskazanego przez Macrona socjalistę sprawiła, że chcący utrzymać władzę prezydent nie miał wyboru. Musiał zerwać nieformalny sojusz z lewicą, który pozwolił centrolewowi odebrać zwycięstwo ZN-owi i zwrócić się w stronę demonizowanej do tej pory prawicy. Poskutkowało to wściekłością i oburzeniem ze strony lewicy, która uważa, że Macron „ukradł jej zwycięstwo” i „zdradził demokrację”.

    Jest to pierwszy krok na drodze do normalizacji narodowców, do tej pory marginalizowanych i izolowanych, którzy domagają się szacunku dla siebie i swoich wyborców. Właśnie szacunek obiecał im nowy premier, który dał się poznać jako ten, który rozmawia ze wszystkimi. Nawet z „demonami” takimi jak Marine Le Pen i jej nieżyjący już ojciec Jean Marie.

    Na razie Le Pen przyjęła postawę wyczekującą. Poparcie jej partii dla nowego rządu będzie zależeć od tego czy uwzględni on postulaty RN; przede wszystkim zahamowania imigracji, zwiększenia siły nabywczej i bezpieczeństwa Francuzów, wzmocnienia krajowej wytwórczości, przemysłu i rolnictwa.

    Bernier zdaje się skłonny akceptować te warunki. Są jednak punkty sprzeczne, które mogą zaważyć na poparciu dla rządu ze strony ZN, przede wszystkim podwyższenie wieku emerytalnego, którego zwolennikiem jest nowy premier, a przeciwniczką Marine Le Pen.

    Czy twardy negocjator przeprowadzi Francję przez okres największego kryzysu w jej dotychczasowej historii? Czas pokaże.

    Patryk Patey

    Skrócony link:
    https://abcniepodleglosc.pl/h9eg

    Ostatnie wpisy autora

    Nowa Konstytucja