Tak odpowiedział na zaczepkę polskiego ministra spraw zagranicznych, Radka Sikorskiego, Elon Musk na platformie X:
Starlinks dla Ukrainy są opłacane przez polskie Ministerstwo Cyfryzacji kosztem około 50 milionów dolarów rocznie. Abstrahując od etyki grożenia ofierze agresji, jeśli SpaceX okaże się niewiarygodnym dostawcą, będziemy zmuszeni szukać innych dostawców.
Sam Musk wcześniej napisał:
Dosłownie rzuciłem Putinowi wyzwanie do walki fizycznej jeden na jeden o Ukrainę, a mój system Starlink jest kręgosłupem ukraińskiej armii. Cała ich linia frontu zawaliłaby się, gdybym go wyłączył. To, co mnie obrzydza, to lata rzezi w walce którą Ukraina nieuchronnie przegra. Każdy, kto naprawdę się troszczy, naprawdę myśli i naprawdę rozumie, chce, aby maszynka do mięsa się zatrzymała. POKÓJ OD ZARAZ!
Elon Musk podkreślił znaczenie systemu Starlink dla obrony Ukrainy i wyraził swój stosunek do wojny na Ukrainie. Nasz minister nie musiał w ogóle się odzywać, ponieważ jesteśmy państwem przyfrontowym, a nasza linia obrony opiera się nie na linii Wisły, ale na amerykańskiej pomocy. Dlatego też nie musiał długo czekać na odpowiedź:
Bądź cicho, mały człowieku. Płacisz niewielką część kosztów. A dla Starlink nie ma zamiennika.
Zareagował także sekretarz stanu USA Mark Rubio, sugerując Sikorskiemu, żeby nie zmyślał:
Nikt nie groził odcięciem Ukrainy od Starlink. I podziękuj, ponieważ bez Starlink Ukraina przegrałaby tę wojnę dawno temu, a Rosjanie byliby teraz na granicy z Polską.
Swoje dodał też Elon Musk:
Bez względu na to, jak bardzo nie zgadzam się z polityką Ukrainy, Starlink nigdy nie wyłączy swoich terminali. Bez Starlink ukraińskie linie by się załamały, ponieważ Rosjanie mogą zagłuszyć inną transmisję! Nigdy byśmy czegoś takiego nie zrobili, ani nie użyli tego jako karty przetargowej.
Czy zatem możemy być spokojni? Pod taką dyplomacją polskiego rządu jednak nie. Kurs, jaki wyznaczył Radek Sikorski już w Berlinie, w listopadzie 2011 roku – słynny hołd pruski – nie był przypadkowy. Co więcej, chociaż Niemcom nie udał się projekt kolejnego podboju Europy przy pomocy rosyjskiego gazu i Chin, Polska pod wodzą Koalicji 13 Grudnia dalej twardo wybiera Niemcy.
Niezorientowani wyborcy Koalicji Obywatelskiej nadal myślą, że jest to projekt ogólnoeuropejski z dużą rolą Polski. Niestety tak nie jest, co pokazało ostatnie amerykańskie sprawdzam. Po policzeniu swoich zdolności wojennych i gospodarczych, poszczególne państwa będą się z niego wycofywać. Nie będą w nim uczestniczyć nie tylko Węgry, ale też Francja, co okaże się w niedalekiej przyszłości.
Od kiedy Niemcy ogłosiły chęć budowy europejskiego imperium w opozycji do USA, Amerykanie, wzorem swoich angielskich kuzynów, będą grać na rozbicie Unii Europejskiej. Pierwsze po stronie Ameryki opowiedziały się Węgry. Polska powinna to zrobić jako druga.
Bartosz Jasiński
