More

    Pierwszy cud Donalda Tuska, a może drugi?

    Strona głównaPolitykaPierwszy cud Donalda Tuska, a może drugi?

    Polecamy w dziale

    Wybrane z tygodnia

    Z sondażu Gallupa wynika, że 31% Rosjan nie stać na zakup żywności, gdy w 2013 r. było to 17%. Ceny ziemniaków od początku 2024 r. wzrosły o ponad 150%. Roczna inflacja przekracza 8%. PKB Rosji przestał rosnąć latem 2024. Wg ekspertów, wygasa boom gospodarczy napędzany wydatkami na zbrojenia.

    „Cały PiS Kradnie” … dla PO i jej przyjaciół

    - Nie będę już używał skrótu CPK do opisania wielkiej inwestycji komunikacyjnej; dzisiaj wszyscy w Polsce odczytują ten skrót jako „cały PiS kradnie” - oznajmił szef Platformy Obywatelskiej, partii otrzymującej wysokie darowizny od nabywcy działki, Piotra Wielgomasa. Zatem to dla PO kradnie PiS :)

    Wybrane z tygodnia

    Kanclerz Merz nazwał migrantów "problemem w krajobrazie miejskim". Skrytykowała go partia Zielonych za „rasizm, dyskryminację, nieprzyzwoitość”. „Proszę zapytać córki, o czym mówiłem" - odparł kanclerz. Podkreślił, że problem jest realny, zwłaszcza po zmierzchu.

    Europejskie i amerykańskie sankcje na Rosję

    Ponieważ Komisja Europejska ogłosiła 19. już pakiet sankcji na Rosję, a zarazem zapowiedziała 20., podejrzewamy, że dopiero 58. pakiet wykończy Rosję :) Na szczęście, po odrzuceniu przez Putina propozycji Trumpa, do gry na poważnie wkraczają Amerykanie. Rosjanie mają się teraz czego bać.
    Okazuje się, że Donald Tusk sprawił cud - ponownie zjednoczył PiS. To nie pierwszy cud Tuska i jego zaplecza. Pierwszym było wyeliminowanie w wyborach prez. 2005 W. Cimoszewicza i zwycięstwo Lecha Kaczyńskiego. Jak będzie teraz?

    Nie, nie chodzi o 5 mld euro z KPO jakie nasz premier przywiózł z Brukseli, bo to jest trochę cud niemiecki. Pomoże sprzedać ich wiatraki, z niewielką prowizją dla polskich pośredników. My będziemy musieli tylko tę pożyczkę/lub dotację spłacić z procentem. 

    Prawdziwy cud Donalda Tuska, ogłoszony wczoraj uroczyście na samej Interii, to zjednoczenie rozbitego PiS. Donald Tusk swoim działaniem pn. siła znaczy prawo zjednoczył skłóconych polityków PiS. Nadał sens ich dalszej wspólnej pracy, a nawet położył fundament pod budowę ich nowego mitu – jedynych obrońców wolnego słowa, wolności i niepodległości.

    https://wydarzenia.interia.pl/kraj/news-donald-tusk-pomogl-zjednoczonej-prawicy-dokonal-cudu,nId,7244667

    Ponieważ cud został ogłoszony nie przez wyznawców Premiera, ale przez obóz przeciwny, należałoby go uznać jako obiektywnie niepodważalny. Czy jednak tak wytrawnemu graczowi politycznemu, jakim jest Tusk, mógł przydarzyć się cud niezamierzony?

    Cofnijmy się w latach. Do roku 2005. Miały wtedy miejsce podwójne wybory, parlamentarne i prezydenckie. Parlamentarne wygrał PiS z lekką przewagą nad PO. Miał lada moment nastąpić wspólny rząd PO-PiS(u). Nie nastąpił, jak się miało wkrótce okazać. Wybory prezydenckie wygrał Lech Kaczyński, chociaż sondaże wskazywały na zwycięstwo Donalda Tuska (wygrał I turę). 

    Jednak nie to nas interesuje w kontekście najnowszego cudu, przywracającego życie Prawu i Sprawiedliwości. Oprócz wyżej wymienionych był jeszcze trzeci poważny kandydat na prezydenta – Włodzimierz Cimoszewicz. Niektóre sondaże to jemu dawały zwycięstwo, a nie Donaldowi Tuskowi. I wtedy Cimoszewicz wycofał się w atmosferze skandalu.

    Trochę później okazało się, że skandal został przygotowany przez środowisko obecnego Ministra Kultury, a wtedy człowieka tajnych służb, pułkownika Bartłomieja Sienkiewicza (nie twierdzę, że brał w tym udział😉). Środowisko to oceniło, że Włodzimierz Cimoszewicz jest dużo groźniejszym przeciwnikiem dla Donalda Tuska niż Lech Kaczyński. Z dużą dozą zrozumienia została ta ocena przyjęta przez zaplecze Lecha Kaczyńskiego i jego brata. 

    A potem nastąpił ten pierwszy „cud” Donalda Tuska – Lech Kaczyński wygrał wybory … a potem podpisał traktat lizboński.

    Polityka nie znosi próżni. Macherzy od polityki też nie znoszą próżni i niepewności. Czasem coś idzie po ich myśli. Czasem zdarza się cud, wcale przez nich nieoczekiwany. Kim są ci macherzy od polityki? Po  amerykańsku to deep state. Po polsku nazwijmy ich wysokim państwem. Duży udział w nim mają oficerowie dawnych tajnych służb PRL, wzmocnieni przez zaciąg z roku 1989. Jednym z ludzi tego zaciągu jest Bartłomiej Sienkiewicz. 

    Polskie wysokie państwo (zapewne po konsultacjach w pewnej europejskiej stolicy) uznało, że nie będzie dla obecnego rządu lepszej opozycji, niż ta tworzona przez Prawo i Sprawiedliwość. Kanalizuje ona aktywność przeciwników rządu i zamyka możliwość nowego rozdania na scenie opozycyjnej. 

    A gdy przydarzy się kolejna wpadka, to najwyżej PiS znowu wygra. I w interesie pewnej stolicy zgodzi się na wszystko, jak zgadzał się przez ostatnie trzy lata rząd Mateusza Morawieckiego.

    Bartosz Jasiński

    Ostatnie wpisy autora

    Nowa Konstytucja