Ludowe przypowiastki często opowiadały o tym, jak to chłop diabła przechytrzył. Nie był to jedynie wyraz „chciejstwa” owego chłopa, ale i jego trafnych spostrzeżeń. Nie trudno bowiem zauważyć, że cwane draństwo logiką kierować się wcale nie musi. Lenin, Stalin i Hitler nic dokonaliby swoich zbrodni, gdyby nie mieli do dyspozycji armii powolnych im durni. Od samych wodzów nikt oczywiście intelektu nie wymagał. Niechby spróbował!
Niekiedy mylimy durni z draniami, pytając na przykład, czy Koalicja Obywatelska jest tak głupia, żeby nie zdawać sobie sprawy, że prowokacje na granicy, albo rozróby w sejmie nie zjednują jej zwolenników? Obawiam się, że jest znacznie gorzej. Oni wcale nie pragną przejęcia władzy, a zniszczenia Polski. Natura lokaja ciągnie… na salony. Szczytem ambicji współczesnego czerwonego folksdojcza jest służenie byle Szwabom*), Ruskom, czy Tuskom. Do tego władza nie jest im potrzebna. Nie mylmy celów ze środkami. Formalne przejęcie władzy to środek do celu, jakim jest oddanie Polski w obce ręce. Mogą to być zarówno wypielęgnowane dłonie „europejskie”, jak i syberyjskie łapy sowieckie.
Historia lubi się powtarzać – dranie dorywają się do władzy nie tylko w USA, ale i w Europie, a durnie im przyklaskują. To bardzo niebezpieczna symbioza. Na razie możemy sobie jeszcze żartować, jak pewien internauta, który zapytał: „Czy USA mają w Niemczech dosyć wojsk, żeby przeciwstawić się niemieckiemu atakowi na siły NATO?”. Putin nie żartuje i robi swoje. Zażądał pozwolenia uruchomienia Nord Stream 2 w zamian za to, że na razie Ukrainy nie zaatakuje. Później się zobaczy. Ma się rozumieć oczywiście, zobaczy się, czego zażąda w następnej kolejności.
Zdrowia i wolności
Małgorzata Todd