back to top
More

    Stanisław Florian, Czy mamy się gdzie schronić w razie wojny?

    Strona głównaOpinieStanisław Florian, Czy mamy się gdzie schronić w razie wojny?

    Polecamy w dziale

    Ślubuję. Tak mi dopomóż Bóg!

    Po decyzji Sejmu o dalszych pracach o zabijaniu dzieci i wyjaśnieniach M. Morawieckiego, że "przez pomyłkę zagłosował przeciw", zapytajmy: jak ma na imię Twój bóg?, bo nasz Bóg mówi: Nie zabijaj!

    Żydowskie ludobójstwo

    Poniedziałkowa śmierć Polaka, cywilnego wolontariusza zabitego przez żołnierzy Izraela, przypomniała nam, co dzieje się od kilku miesięcy w Izraelu. A dzieje się ludobójstwo na miarę holokaustu - eksterminacja miejscowej ludności.

    Jezus zwyciężył

    Jezus zwyciężył - Jednego Serca Jednego Ducha 2014

    Podatek dochodowy zwany składką zdrowotną.

    Obiecanki cacanki, a głupiemu radość? Nie będzie dobrowolnego ZUS dla przedsiębiorców. Nie będzie likwidacji składki zdrowotnej. Podatek w wys. 10 mld zł, jakim obciążył ich PiS, będzie teraz trochę inaczej liczony.
    Okazuje się, że stare rozporządzenia wygasły. Od 2004 roku brakuje przepisów ogólnopaństwowych regulujących gospodarowanie schronami. Współczując Ukraińcom, na których spadają rosyjskie bomby, pomyślmy - a gdzie my się schowamy?

    Od kilku lat pracuję w pobliżu dawnej Huty Gliwice, w PRL znanej jako Huta „1 Maja”, a jeszcze wcześniej – Zakłady Hutnicze Huldschinsky’ch (Huldschinskysche Hüttenwerke AG).

    Po wszczęciu 24 lutego 2022 r. przez Rosję wojny przeciw narodowi i zasobom Ukrainy – zwróciłem uwagę na znajdujące się niedaleko mojego miejsca pracy, zaspawane blachą lub przykryte betonowymi pokrywami włazy do schronów przeciwlotniczych dla dyrekcji i pracowników dawnej Huty. Wybudowano je ze względu na produkcję zbrojeniową podczas I, II i „zimnej wojny”. Obecnie teren jest zajmowany przez różnych prywatnych przedsiębiorców.

    W relacjach medialnych z bombardowanych miast ukraińskich zobaczyliśmy, że ich mieszkańcy znajdują schronienie w kijowskim i charkowskim metrze, albo w wielopoziomowych podziemiach Zakładów AZOWSTAL w Mariupolu. Zacząłem się zastanawiać, czy w razie wojny my, cywilni obywatele Rzeczypospolitej Polskiej, mielibyśmy podobną możliwość.

    Postanowiłem zapytać o to w gliwickiej „obronie cywilnej”, jak się to kiedyś nazywało. Wyszukiwarka internetowa wyświetliła adres Centrum Ratownictwa Gliwice, które „jest jednostką organizacyjną miasta Gliwice. Działalnością CRG kieruje Dyrektor, nadzór nad jednostką sprawuje Prezydent Miasta Gliwice. Przedmiotem działalności CRG jest m.in. realizacja zadań z zakresu: zarządzania kryzysowego, ochrony przeciwpowodziowej i przeciwpożarowej, porządku publicznego i bezpieczeństwa obywateli, obrony cywilnej i ochrony ludności, obronności.”

    Na ręce Dyrektora wysłałem 3 czerwca następujące pismo:  „W związku ze zmianami własnościowymi na terenie po Hucie Gliwice zwracam się z prośbą o informację czy w systemie zarządzania kryzysowego dla Gliwic uwzględniony jest schron zlokalizowany pod działką nr 294 i – prawdopodobnie – pod działką nr 293 (obecnie parking płatny). Jeśli tak, to kto zapewnia dostęp do w/w schronów oraz utrzymuje jego/ich funkcjonalność? Jeśli nie, to czy nie należało by w/w schronów/schronu uwzględnić w systemie zarządzania kryzysowego i przystosować do ewentualnego wykorzystania?

    Na planie działek zaznaczyłem zablokowane płytami metalowymi i betonowymi prawdopodobne włazy do w/w schronu/schronów oraz piony wentylacyjne (w załącznikach – zdjęcia). (…) Moje pytania wynikają nie tylko z zainteresowań historycznych, ale również z faktu, że pracuję w pobliżu i chciałbym wiedzieć, czy w razie ewentualnego zagrożenia możliwe jest korzystanie z w/w schronu/schronów”.

    Muszę przyznać, że zaskoczyło mnie – zupełnie nieurzędowe – tempo odpowiedzi. Już 8 czerwca otrzymałem na e-mailową odpowiedź. Jeszcze bardziej zaskoczyła mnie treść:

    „Odpowiadając na Pana wniosek informuję, że budowla zlokalizowana przy ulicy Jagiellońskiej 5A figuruje w tzw. „Wykazie budowli ochronnych miasta Gliwice”. Jednocześnie wyjaśniam, że brak jest obecnie przepisów prawa dotyczących tzw. „budownictwa ochronnego”. Ostatnim aktem prawnym regulującym przedmiotowe kwestie na terenie województwa śląskiego było Zarządzenie Nr 285/03 Wojewody Śląskiego z dnia 5 września 2003 r. w sprawie wprowadzenia „Instrukcji postępowania z zasobami budownictwa ochronnego w województwie śląskim”; utraciło ono moc z dniem 1 lipca 2004 r. Natomiast na szczeblu krajowym było to rozporządzenie Rady Ministrów z dnia 28 września 1993 r. w sprawie Obrony Cywilnej (Dz.U. Nr 93, poz. 429), wydane na podstawie art. 140 ustawy z dnia 21 listopada 1967 r. o powszechnym obowiązku obrony Rzeczypospolitej Polskiej (Dz.U. z 1992 r. Nr 4, poz. 16, Nr 40, poz. 174, Nr 54, poz. 254). Tamże była ostatni raz mowa o budowlach ochronnych (schronach, ukryciach). Art. 140 wyżej wymienionej ustawy, który stanowił delegację ustawową do wydania tego rozporządzenia utracił moc z dniem 1 lipca 2004 r., zatem utraciło moc przedmiotowe rozporządzenie jak i Zarządzenie Wojewody nr 285/03 z 5 września 2003 r. wydane na podstawie § 1 ust. 1, pkt 3 tegoż rozporządzenia.

    Z dniem 30 marca 2001 r. utraciły moc dwa zarządzenia Ministra Budownictwa, Gospodarki Przestrzennej i Komunalnej określające zasady modernizacji oraz planowania przygotowania budowli ochronnych. Rozporządzenie Rady Ministrów z dnia 25 czerwca 2002 r. w sprawie szczegółowego zakresu działania Szefa Obrony Cywilnej Kraju, szefów obrony cywilnej województw, powiatów i gmin (Dz.U. Nr 96, poz. 850) – w zakresie działania terenowych organów obrony cywilnej (§ 3) również nie wymienia budownictwa ochronnego.”

    Obiekty znajdujące się na terenie miasta powstały w latach 1905 – 1987. Nie nadają się do długotrwałego użytkowania zgodnie z przeznaczeniem.

    Doprowadzenie obiektów do właściwego stanu technicznego wymaga wdrożenia uregulowań na poziomie rządowym, których obecnie brakuje.

    Takie obiekty znajdują się w zasobach komunalnych, wspólnot mieszkaniowych, instytucji, zakładów pracy oraz prywatnych przedsiębiorców. Od 1994 r. po wejściu w życie ustawy z dnia 24 czerwca 1994 r. o własności lokali oraz postępującą prywatyzacją większości budynków i obiektów, które miały pełnić funkcje budowli ochronnych – pozostała wciąż do rozwiązania kwestia „obciążenia nowych właścicieli” oraz obowiązku utrzymania takich obiektów pod względem technicznym, jakościowym i porządkowym (gdy brak podstaw prawnych dla czynienia takich zobowiązań z jednej strony a z drugiej strony utrzymanie takich budowli przez większość prywatnych podmiotów).

    Zatem gdzie mamy się schować, gdy zaczną spadać bomby?

    Stanisław Florian

    Ostatnie wpisy autora

    Nowa Konstytucja