Od 12 już lat minister Antoni Macierewicz oznajmia nam, tonem osoby wszystkowiedzącej, że zna prawdę i że posiada niepodważalne dowody. Od 12 lat jestem przekonany, że Antoni Macierewicz jest za każdym razem, pomimo kolejnych poprawek, w 100% przekonany o swojej nieomylności. Czy to nas przybliża do poznania dowodów? Niestety, nie.
Teraz o sobie. Od 12 lat jestem przekonany, że polski samolot z parą prezydencka na pokładzie został celowo zniszczony. Zniszczony tak, żeby nikt nie przeżył.
Prymitywne kłamstwa, jakimi zostaliśmy obdarzeni przez ówczesny polski rząd z Donaldem Tuskiem na czele, były kompletnie niespójne i nielogiczne. W taki sposób można tylko kłamać.
Były też ewidentnie sprzecznie z interesem polskiego państwa i wprost niegodne.
Od 12 lat, podobnie jak Antoni Macierewicz, „wiem”. Zakładam, że została wyłączona elektronika pokładowa. Piloci musieli kontaktować się bezpośrednio z kontrolerami z wieży, którzy świadomie wprowadzili ich w błąd (na ścieżce, na kursie), po to, żeby przykryć zamach – odpalenie ładunków wybuchowych. Wszyscy musieli zginąć, żeby nie było świadków.
To jest moja „wiedza” i zgadza się ona z „wiedzą” Antoniego Macierewicza. Tyle, że ja nie stoję na czele komisji, ani nawet podkomisji. Zabrzmiało jak zarzut? Tak właśnie miało zabrzmieć. Już tłumaczę.
Antoni Macierewicz nigdy nie powinien stać na czele żadnej komisji, ani żadnego zespołu. Jego ego i apodyktyczność powinny wykluczać go ze sprawowania stanowisk kierowniczych. Połowę swojej aktywności zużywa on na udowadnianie własnej nieomylności. I pozbywaniu się osób, które mają odrębne zdanie.
W przypadku katastrofy smoleńskiej (tak ją jeszcze oficjalnie nazywajmy) Antoni Macierewicz wykluczył możliwość współpracy z osobami, niezakładającymi od początku teorii zamachu. Również z naukowcami podważającymi wyniki badań własnymi obliczeniami (rozmawiałem z wykluczonym, naukowcem i patriotą). Postawienie tezy, którą należy udowodnić, na samym początku śledztwa bardzo źle rokuje, jeżeli chodzi o jego wynik.
Zatem, zakładam, że to był zamach, ale minister Macierewicz na czele komisji to jest katastrofa.
Jan A. Kowalski