Wiele osób myśląc o broni palnej, zapomina, że jak każde narzędzie, nie jest ona ani dobra, ani zła. Nie jest więc totemem symbolizującym przedmoralny system społeczny, który sam z siebie może wprowadzać chaos, zniszczenie i śmierć. A pomimo tego przedmiot ten niczym w soczewce skupia w sobie wiele emocji – od strachu, lęku, obaw, przerażenia czy trwogi, po zachwyt, pożądanie lub fascynację. Tym samym pytanie o jej dostępność, ograniczenie bądź upowszechnienie, nie może dać jednoznacznej odpowiedzi. Każda z zapytanych osób niesie ze sobą bagaż doświadczeń, wiedzy, jak i stereotypów, które wpływają na jej ocenę, opinię i zdanie. Dlatego też odpowiedzi respondentów badań ogólnopolskich, jak i tych sporządzonych na potrzeby niniejszej pracy, są tak diametralnie różne, sprzeczne ze sobą i bardzo często niemające pokrycia w liczbach bezwzględnych i faktach.
Broń towarzyszyła człowiekowi praktycznie od zawsze. W pierwotnej postaci nie różniła się niczym od zwykłego kamienia, kawałka drzewa czy każdego innego przedmiotu, jaki na co dzień spotykał człowiek i nadal spotyka na swojej drodze. A więc to nie sam przedmiot, a cel, dla którego został zastosowany, sprawiał, że stawał się on bronią przydatną do walki ze zwierzęciem lub innym przedstawicielem ludzkiego gatunku.
Z czasem jednak broń ewaluowała, stawała się coraz bardziej skomplikowana i wyspecjalizowana. Nie zmieniła się jednak jej podstawowa cecha – służyła przede wszystkim do zabijania. I to ten niewątpliwy fakt sprawia, że budzi ona tyle emocji, a jej ocena jest bardzo często pozamerytoryczna.
Dlatego też, kiedy jedne osoby będą powoływać się na rozwiązania prawne w Szwajcarii, USA czy Austrii wskazując systemy prawne tych państw w kwestii dostępu do broni palnej, jako wzór do naśladowania, inni będą przytaczać kolejne przykłady incydentów z bronią palną, jako dowodów śmiertelnego zagrożenia, które ona za sobą niesie.
Jeżeli uwzględni się przytoczone w niniejszej pracy dane statystyczne dotyczące zabójstw dokonanych z użyciem broni palnej na terenie takich państw jak USA, Niemcy, Austria czy Polska, trudno znaleźć w nich wspólny mianownik, w który wpisany byłby stopień dostępności do broni w poszczególnych krajach. Kiedy w Polsce w latach 2002-2020 dał się zauważyć ponad 79% spadek liczby zabójstw z użyciem broni palnej, przy jednoczesnym wzroście zarejestrowanych jej egzemplarzy o ponad 55%, w USA liczba zabójstw dokonanych przy jej użyciu wzrosła tymczasem w okresie 2010-2020 aż o 75%. W bliższych nam geograficznie krajach takich jak np. Austria, która jest jednym z liderów posiadania ilości sztuk broni palnej na 100 mieszkańców, liczba ofiar w porównywanym okresie czasowym pozostała na podobnym poziomie, a w Niemczech dało się zauważyć w podobnym okresie czasu nawet 53% spadek liczby zabójstw dokonanych przy jej użyciu.
Należałoby również zauważyć, że stopień nasycenia społeczeństw bronią palną w poszczególnych państwach nie przekłada się w sposób jednoznaczny na procentowy udział zabójstw dokonywanych przy jej użyciu w stosunku do całości tego typu przestępstw.
Z pewnością niechlubnym liderem w tego typu statystykach są Stany Zjednoczone Ameryki, gdzie na 100 mieszkańców przypada 120 sztuk broni a udział zabójstw dokonanych przy jej użyciu w stosunku do wszystkich tego typu przestępstw stanowi aż 75%. Tymczasem w Austrii gdzie statystycznie na 100 mieszkańców tego państwa przypada blisko 30 sztuk broni palnej, zaledwie 6,5% wszystkich zabójstw dokonywana jest za jej pomocą. W Niemczech, gdzie na 100 mieszkańców jest blisko 20 sztuk broni palnej, zaledwie 3,6% zabójstw dokonywana jest przy jej użyciu.
Na przeciwległym biegunie tego rodzaju wskaźników jest Polska, której znikoma ilość legalnej broni w rękach Polaków (2,5 sztuki na 100 mieszkańców) w logiczny sposób przekłada się na jej niewielki udział we wszystkich zbrodniach dokonanych na terenie naszego kraju (średnio w ostatnich latach oscylowało to w granicach 3%). I chociaż wiadomość ta mogłaby z pewnością wzbudzać zadowolenie przeciwników liberalizacji prawa do posiadania broni palnej, którzy poprzez maksymalną redukcję jej ilości widzą sposób na zminimalizowanie liczby dokonywanych zabójstw, to muszą oni pamiętać, że w Polsce akurat te dwa czynniki są do siebie odwrotnie proporcjonalne – liczba sztuk broni palnej w polskim społeczeństwie regularnie wzrasta, a zabójstw dokonywanych z jej użyciem maleje.
Oprócz problematyki kryminalnej dotyczącej broni palnej analiza przeprowadzonych w niniejszej pracy badań wykazała jeszcze jedną dość istotną kwestię, która dotąd nie była w publikacjach szerzej opisywana. Stosunek respondentów do broni palnej ma w znacznej mierze swoje bezpośrednie przełożenie na negowanie konieczności wzmacniania powszechnego systemu bezpieczeństwa oraz jego budowy w oparciu o wysiłek polskiego społeczeństwa. Daje to tym samym asumpt do stwierdzenia, iż awersja do broni palnej i jej łatwiejszego dostępu dla obywateli, ma w poważnej części podłoże światopoglądowe, wynikające z pacyfistycznych przekonań, które niczym w soczewce skupiają się na negowaniu własnego udziału w czynie zbrojnym kraju. Nadreprezentatywność tego typu poglądów jest szczególnie zauważalna wśród przeciwników liberalizacji prawa do posiadania broni palnej, a wyrażane przez nich zdanie pogłębiane jest przez mocny wydźwięk wygłaszanych przez nich dodatkowych opinii przytoczonych w niniejszej pracy, gdzie wybrzmiewa głównie nuta niechęci wobec subiektywnie ocenianych cech charakteru współobywateli naszego państwa.
Co jednak może nastrajać optymistycznie, to wysokie poczucie obowiązków wobec wspólnoty, jakie przejawiają żołnierze Wojsk Obrony Terytorialnej, którzy jednocześnie w poważnej większości nastawieni są pozytywnie do zwiększenia uprawnień Polaków do posiadania broni palnej. Tym samym potwierdzają głos i opinię swojego dowódcy, generała dywizji Wiesława Kukuły, iż uwzględniając szczególnie to, co dzieje się obecnie na Ukrainie, zmiany prawne w dostępie do broni palnej są bezwarunkowo potrzebne i konieczne.
Robert Różycki