back to top
More

    Rząd podnosi płacę minimalną i znowu wyprzedza inflację

    Strona głównaGospodarkaRząd podnosi płacę minimalną i znowu wyprzedza inflację

    Polecamy w dziale

    Same sukcesy rządów PO/PIS

    Gdy słyszę po powrocie z Brukseli premiera PL, ogłaszającego sukces, to zaczynam się bać. Czego ten sukces będzie dotyczył – wprowadzenia euro (bez naszej zgody), likwidacji „brudnej” gotówki, a może likwidacji państwa?

    Niespełnione śląskie marzenie

    Węgiel to nasze czarne złoto... Śląsk i Zagłębie mogą świecić wspaniałym blaskiem na całą gospodarkę - powiedział PMM w 2018. Śląsk będzie potęgą przemysłową, w kopalniach będzie się wydobywać węgiel - a to PDT w 2023.

    Rolnicy protestują, a posłowie piszą ustawę wiatrakową

    Kto rzucał brukiem, a kto dostał gazem!? - gdy emocjonowaliśmy się, posłowie dyskutowali o wiatrakach. Doszło do sensacji. Poseł PiS, Ireneusz Zyska, nazwał siebie zielonym konserwatystą, a Kowalskiego, też PiS, rolniczym lobbystą

    Czy KPO jest ważniejsze od polskiej gospodarki?

    Efektywnością programu New Generation Fund (polski KPO) zajęła się sama Komisja Europejska. Okazało się, że jego wpływ na PKB krajów, które środki otrzymały, jest kilkukrotnie mniejszy niż zakładano. Praktycznie niezauważalny.
    Podnosząc pensję minimalną dla pracowników (z kieszeni przedsiębiorców) o 420 złotych, rząd inkasuje od tej transakcji 170 zł prowizji. W ciągu roku 6 mld złotych. Czy na tak kosztownym pośrednictwie polega solidarność społeczna?

    Tylko starym ekonomistom, którzy już niczego nie rozumieją, wydaje się to niemożliwe. Tymczasem, po niedawnym zdziwieniu Jarosława Kaczyńskiego, że dosypywanie pieniędzy nie wpływa na obniżenie inflacji, głos zabrał nasz premier. I uroczyście zapewnił, że rząd da radę – w odróżnieniu od tych nieudaczników z PO.

    Zatem rośnie nam pensja minimalna z 3010 zł brutto (=2360 na rękę) na 3600 zł brutto (=2780 zł na rękę). To więcej niż początkowo zamierzano – przecież nie pamiętamy już zapowiedzi Kaczyńskiego sprzed lat o 4000 zł brutto – ale to wina inflacji, którą rząd musi wyprzedzić.

    Brawo rząd! Brawo premier Morawiecki! Brawo Wy!

    Nie rozumiem, kolejny raz,  tego jednego. Dlaczego polski rząd podnosząc pensje pracownikom najmniej zarabiającym, z kieszeni zatrudniających ich przedsiębiorców, pobiera dodatkowy haracz dla siebie?

    Dlaczego skutkami obecnej sytuacji dodatkowo obciąża się przedsiębiorców? Przecież oni ani nie wywołali inflacji, przepraszam: putinflacji, ani tym bardziej wojny na Ukrainie.

    Z prostego liczenia podwyżki brutto i netto (420 netto do 590 brutto) wynika, że operacja ta przyniesie rządowi 170 zł miesięcznie od jednego wynagrodzenia pracownika najmniej zarabiającego. Zatem 170 zł x 12 m-cy x 3 mln pracowników = 6 mld 120 mln złotych za rok 2023. Dodatkowe 6 120 mln, bo pamiętajmy o tym, że haracz płacony państwu przez przedsiębiorcę, od każdego zatrudnionego pracownika, jest stałą polskiego systemu zatrudnienia.

    Ten koszt ponoszony przez przedsiębiorców – 2-krotnie wyższy niż w Niemczech i 4-krotnie wyższy niż w Wielkiej Brytanii – jest największą deformacją strukturalną narzuconą polskiemu rynkowi pracy. Deformacją hamującą rozwój polskiego biznesu i rozwój polskiego państwa.

    Chociaż dawno nie było w Polsce powodzi, to przypomnę. Są dwa sposoby walki z zagrożeniem.

    1. Możemy sypać coraz wyższe wały ochronne, ponosząc przy tym ogromne koszty i ryzyko przecieków.
    2. Możemy pogłębiać koryto rzeki, zarabiając dodatkowo na wydobywanym piasku.

    Polski rząd zdecydowanie wybiera 1. sposób, jakby to był sposób najlepszy i jedyny. Nie przejmując się tym, że woda w rzece stale się podnosi. Wygłaszając ustami Mateusza Morawieckiego dyrdymały o poziomie płac za PO. Przy czym nasz premier ani słowem nie wspomina o ówczesnych i obecnych kosztach przeżycia. I o milionach Polaków wyeksportowanych przez rząd PO, które jednak nie wróciły za obecnego najlepszego rządu w Polsce i na świecie.

    Na koniec, aby uniknąć niesłusznych zarzutów, jestem za tym, żeby było nam wszystkim młodo, pięknie i bogato. I zostawało w portfelu coraz więcej po każdym miesiącu zarobków i wydatków😊

    Bartosz Jasiński

    Ostatnie wpisy autora

    Nowa Konstytucja