back to top
More

    Koniec finlandyzacji, czas na NATO-izację!

    Strona głównaPolitykaKoniec finlandyzacji, czas na NATO-izację!

    Polecamy w dziale

    Włochy i Włosi wobec rosyjskiej agresji na Ukrainie 

    Choć włoscy politycy i obywatele deklarują wsparcie dla Ukrainy, to zarazem nie chcą, by pomoc wpłynęła na obniżenie ich poziomu życia. Nie ma we Włoszech także gotowości do zaangażowania włoskiej armii na flance wschodniej NATO w przypadku ataku Rosji

    Prawy i sprawiedliwy jak komisarz Reynders

    Komisarz Reynders, a wcześniej Eva Kaili, to nie przypadki, ale reguła. Na wysokie stanowiska UE powoływani są ludzie o podejrzanej reputacji i przeszłości. Po to, żeby bez wahań moralnych wykonywali wyznaczone zadania niszczące Europę i Polskę.

    Protesty w Gruzji

    Po deklaracji gruzińskiego rządu, że nie dołączy do UE w Tbilisi wybuchły protesty zwolenników integracji. Na razie przewagę mają siły rządowe, które brutalnie rozprawiają się z demonstrantami. Używają armatek wodnych, gazu łzawiącego. Niech żyje Gruzja!

    Syria – czy to koniec Asada?

    Być może jesteśmy świadkami początku końca wieloletnich rządów Baszara al-Asada. Rządził on Syrią żelazną ręką, topiąc tysiące własnych rodaków we krwi i zmuszając do emigracji miliony, co zapoczątkowało kryzys migracyjny w Europie.
    Na szczycie NATO został wreszcie odrzucony relikt zimnej wojny - finlandyzacja. Finlandia została przyjęta do Sojuszu. Uznając prawo do niepodległości Ukrainy, Zachód wycofał pojęcie rosyjskiej strefy wpływów ze słownika polityki

    Na szczycie NATO w Madrycie, słowami prezydenta USA, Joe Bidena, ogłoszono koniec tego popularnego pojęcia z czasów zimnej wojny. Po II Wojnie Światowej finlandyzacja oznaczała dla Finlandii brak pełnego podporzadkowania Związkowi Sowieckiemu, jak w przypadku Polski i innych państw Obozu. Jednak z dużymi ograniczeniami w prowadzeniu polityki zewnętrznej i wewnętrznej.

    O finlandyzacji Polski pod koniec lat 70-tych ubiegłego wieku marzył Jacek Kuroń i środowisko KOR, a także Janusz Korwin-Mikke. Na  szczęście dla nas te marzenia się nie spełniły. Układ Warszawski rozsypał się wraz z technologicznym upadkiem ZSRS na początku lat 90-tych. A Sojusz Północnoatlantycki wszedł na tereny opuszczone przez Rosję.

    Jednak przemiany geopolityczne zawsze wywołują niepokój w głowach wielkich strategów. To przez niepokój zachodnich strategów Rosja została potraktowana ulgowo w czasie jelcynowskiej smuty – rozkładu wewnętrznego Federacji Rosyjskiej. Lęk przed chaosem pozwolił Rosji, pod przywództwem pułkownika KGB, Władimira Putina, na odbudowę gospodarczą.

    Jednak ta odbudowa, przeprowadzona przez kompleks wojskowo-policyjny, miała strukturę i naturę militarną. Jej odbudowa oznaczała odbudowę dawnego Imperium, już nie na miarę ZSRR, a na miarę Rosji Carów. Co nie powinno dziwić, a zostało całkowicie przez Zachód zlekceważone. Rosja była traktowana jak normalne państwo, z którym można handlować i układać przyszłość. A nawet pokojowo rywalizować.

    Otrzeźwienie dla USA przyszło wraz z agresją na Ukrainę w roku 2008. Dlatego od tego czasu Amerykanie szkolili ukraińskie wojsko. Otrzeźwienie dla pozostałych państw Zachodu 14 lat później, na wiosnę tego roku.

    Obecne przyjęcie Finlandii i Szwecji do NATO, a także wskazanie Ukrainy, jako istotnego elementu światowego porządku, to odwleczony w czasie koniec pewnej epoki. Epoki udawania, że Rosję poprzez współpracę gospodarczą da się pozyskać dla Zachodu. A z pułkownika KGB da się zrobić partnera w biznesie.

    Bartosz Jasiński

    Ostatnie wpisy autora

    Nowa Konstytucja