More

    Czy Ukraińcy mają wpisaną w gen narodowy nieufność do Polaków, a interesy Polski i Ukrainy są strategicznie sprzeczne? 

    Strona głównaOpinieCzy Ukraińcy mają wpisaną w gen narodowy nieufność do Polaków, a interesy...

    Polecamy w dziale

    Kulawa kultura

    Obecnie, w kulturze obowiązuje demonstrowanie jej braku. Nieśmiałe próby...

    Zatrzymać Rosję, zanim będzie za późno

    Skoro nie ma zgody na wysłanie wojsk NATO, Zachód powinien bezpośrednio wesprzeć budżet armii Ukrainy, by ta mogła oferować wynagrodzenia wyższe niż Rosja i w ten sposób przyciągnąć do służby tysiące profesjonalnych żołnierzy z całego świata.

    W weekend państwo polskie nie istnieje

    Weekend to najlepszy czas na dla naszych wrogów. Premier ma wolne, rząd ma wolne i służby też. Mogą np. wysadzić kawałek toru. Mieszkańcy zgłaszają, nikogo to nie interesuje. Ustali się w poniedziałek. Wolny weekend nie dotyczy tylko polskich kibiców, patriotów i opozycjonistów - tu służby nie śpią

    Metro we wszystkich miastach … i tramwaje na wsi!

    Nikt nie przebije oferty Kosiniaka-Kamysza. W nadchodzących wyborach na stanowisko prezesa PSL ma zagwarantowane zwycięstwo. Co prawda jego „rzeczywista” propozycja jest nieco skromniejsza, bo dotyczy metra dla 10 największych miast w Polsce, ale po co się ograniczać. Jak odpowie Donald Tusk?;)
    Wszyscy nagle troszczą się o polskie interesy. Rzekomo to Ukraina, z którą mamy nadwyżkę 3,5 mld euro (2022), nam zagraża. Dlaczego nie Czechy? Nasz eksport do Czech to 32 mld zł, a import 62 mld - 2 x więcej! Blokujemy granicę? :)

    W Do Rzeczy ukazał się wywiad z  prof. Andrzejem Gilem, politologiem związanym z KUL. Jedną z tez wybrzmiałych w tym wywiadzie  jest przeświadczenie o wpisanej jakoby w gen narodowy Ukraińców nieufności wobec Polski i Polaków. Takiego uogólnienia nie potwierdzały badania opinii publicznej wykonywanej na przykład przez fundację Razumkova lub Fundację  Mieroszewskiego. Badanie  wykonane w 2023 r wręcz przeczy tej tezie[1].[2]  Warto zwrócić uwagę, że także w 2015 r Ukraińcy zadeklarowali, że lubią Polaków[3].

    Analiza raportu[4], który powstał już po wzroście napięcia związanego z konfliktem zbożowym wskazuje, że nawet w tym „emocjonalnym” czasie Ukraińcy generalnie wykazują sympatię do Polski i Polaków (67 %). 

    Oficjalna polityka ukraińska od 2014 r. skoncentrowana jest na szukaniu wsparcia wszędzie tam gdzie to możliwe. Pomoc materialna  jest tak samo ważna jak finansowa. Strona polska często opacznie traktuje pojednawcze i zachęcające wystąpienia publiczne prezydenta Żeleńskiego kierowane w stronę Niemiec.  Nie chodzi tu o jakieś działanie na szkodę Polski, ale o zwiększenie poziomu wsparcia ze strony państwa, które ma znaczne możliwości finansowe. Tym bardziej, że z dotychczasowych kierunków to wsparcie płynie węższym strumieniem i mniej regularnie.

    Niemcy, nie są w stanie zaspokoić potrzeb wojennych Ukrainy nawet gdyby chciały. Nie mają na przykład mocy produkcyjnych, by zaspokoić głód amunicyjny armii ukraińskiej. Wsparcie finansowe ze strony Niemiec, gdyby wzrosło, mogłoby Ukrainie pomóc w imporcie potrzebnych towarów. Trzeba zauważyć, że za fundusze zdobyte w Niemczech rząd ukraiński kupuje sprzęt i amunicję także w Polsce. 

    Ostatnio wiele się mówi o jakoby strategicznie sprzecznych interesach Polaki i Ukrainy. Na przykład taką tezę wypowiedział dr. Artur Bartoszewicz w wywiadzie: Interesy Polski i Ukrainy są sprzeczne  w „Rozmowie Niekontrolowanej” z Łukaszem Warzechą. Czyżby? 

    Polska, jeśli podsumować całość wymiany handlowej od  2016 r., tzn. od czasu wdrożenia w życie umowy stowarzyszeniowej Ukrainy z UE, notuje stale rosnące obroty wzajemne. Mamy przy tym nadwyżkę eksportu nad importem. W  trudnym roku 2022 r. było to 3.5 mld euro. 

    Polska eksportuje głównie wyroby przetworzone. Maszyny, części do nich, środki transportu, przetworzoną żywność. Importuje nieprzetworzone i nisko przetworzone towary. Surówkę stalową, blachy, rudy żelaza, mangan, produkty rolne. Polska gospodarka jako całość korzystała z zaplecza surowcowego Ukrainy. 

    Polskie rolnictwo, chronicznie nierentowne i dotowane, ma zbyt niską produktywność, by na nim opierać przyszłość gospodarki kraju. Ta przyszłość leży w sektorach wytwórczych, produktach z dużym komponentem wiedzy. Rolnictwo w Polsce powinno być utrzymywane tylko i wyłącznie dla zapewnienia  bezpieczeństwa żywnościowego kraju. 

    Jeśli damy dostęp naszym hodowcom, piekarzom, cukiernikom  do dobrych jakościowo i    konkurencyjnych cenowo surowców z Ukrainy, wtedy możemy liczyć na dalszy rozwój tych sektorów produkcji, zwiększając ich konkurencyjność. Akumulacja kapitałów tam gdzie lepiej będą pracować to szansa dla Polski, a nie zagrożenie. W naszym interesie jest uruchamianie synergii współpracy z Ukrainą, a nie odgradzanie się. Protekcjonizm na dłuższą metę nie ochroni nierentownej produkcji. Spowoduje wolniejszy rozwój całości gospodarki, a przede wszystkim zuboży zwykłych Polaków. Warto tu wspomnieć prace teoretyczne prof. Adama Heydla, który przestrzegał już w latach 30 tych XX w przed polityką ceł i odgradzania polskiego rynku od zagranicznej konkurencji. 

    Jak można wykorzystać możliwości ukraińskiego rynku rolnego niech świadczy przykład polskiego przedsiębiorcy rolnego pana Romana, który posiada kilkusethektarowe gospodarstwo w północnej Polsce i kilkutysięczne w centralnej Ukrainie. Gdy ceny światowe pszenicy spadają poniżej kosztów produkcji w Polsce, ogranicza produkcję w kraju, natomiast angażuje się w produkcję i skup ziarna na Ukrainie. Inwestuje w Polsce w silosy do składowania zboża. W cyklach wzrostu koniunktury uruchamia produkcję także w Polsce. 

    Pan Roman jest gorącym zwolennikiem w pełni wolnego handlu z Ukrainą. Twierdzi, że ukraińskie czarnoziemy mogą zaspokoić w przyszłości rozwijające się w Polsce branże hodowli zwierząt i  przetwórstwa rolno spożywczego.

     W Polsce coraz trudniej jest o robotników rolnych. Młodzi chcą zarabiać coraz więcej, a rolnictwo nie jest w stanie zapewnić takich dochodów jak firmy produkcyjne lub usługi.   

    Jak zawsze w każdej wymianie mamy przewagi komparatywne, których uwzględnienie przynosi gospodarkom jako całości korzyści. Może jednak czasowo uderzać w interesy większych lub mniejszych grup biznesowych.

    Zdefiniujmy obszary współpracy, zamiast  koncentrować się na tym, co pozornie dzieli. Zbytnia koncentracja naszych rolników na Ukrainie, kraju o gospodarce wielkości gospodarki województwa mazowieckiego i niedostrzeganie zagrożeń ze strony dynamicznie rosnącej produkcji rolnej w Rosji, świadczy jedynie o poddaniu się narracji lansowanej w mediach społecznościowych. Nie mała ona wiele wspólnego z rzeczywistością. 

    Rosyjskie oddziaływanie na rynki światowe jest znacznie większe niż Ukrainy. Rosja w sezonie 2023/2024 wyprodukuje 90 mln ton pszenicy a eksport może osiągnąć 50 mln .[5] Produkcja Ukrainy to raptem 20.5 mln ton[6]. Rosja, kraj poddany reżimowi sankcyjnym, w 2023 r. wyeksportowała produktów rolnych na rynki UE za kwotę 2.2 mld euro[7], a Ukraina za  2.7 mld. Ukraina zaimportowała produktów spożywczych za 700 mln euro. Import wszystkich produktów z Polski wyniósł ponad 10 mld euro (43 mld zł). 

    Czechy są większym konkurentem dla wielu polskich producentów niż Ukraina. Nasz eksport do Czech to 32 mld zł, a import z Czech to 62 mld zł, dwa razy więcej. Czy z powodu zagrożenia czeskiego dla polskiej gospodarki ktoś protestuje? 

    Prawdą jest, że polsko-ukraińskich relacji gospodarczych  nie należy przeceniać, a także demonizować. Należy jednak odnotować, że aktualnie to nasz 8 rynek eksportowy, 

    Ta tabelka pokazuje, że liberalizacja handlu z Ukrainą polskiej gospodarce sprzyja, a nie szkodzi, wbrew twierdzeniu rzekomych obrońców polskich interesów. 

    Można zrozumieć rozgoryczenie ukraińskich polityków, że Polska z adwokata ukraińskich interesów nagle przeistoczyła się w kraj  lobbujący za odcięciem Ukrainy od wspólnego rynku europejskiego, czyli de facto za nie wpuszczeniem Ukrainy do UE. Pamiętajmy, że to europejskie aspiracje, chęć rozstania z Moskwą,  zresztą przy gorącym aplauzie polskich polityków, były przyczyną militarnej agresji Moskwy na Ukrainę.

    Mariusz Patey   

    Źródła: 

    1. https://dorzeczy.pl/amp/543642/prof-gil-niechec-do-polski-jest-zapisana-w-genach-ukraincow.html
    2. https://www.gazetaprawna.pl/wiadomosci/kraj/artykuly/9305045,ekspert-eksport-rolno-spozywczy-na-ukraine-wynosil-945-mln-euro-a-imp.html
    3. https://kresy24.pl/prawie-70-ukraincow-uwaza-ze-ukrainski-powinien-byc-jedynym-jezykiem-panstwowym/
    4. https://kresy24.pl/ukraincy-najbardziej-lubia-polakow-i-bialorusinow/
    5.   https://api.kuke.com.pl/file/stream/03fe59d9-099b-11ec-9df6-00abcd082070
    6. https://www.youtube.com/watch?v=YbeaofAKuv8 

    [1]https://mieroszewski.pl/upload/2022/11/polska-i-polacy-oczami-ukraincow.pdf

    [2]https://wiadomosci.onet.pl/swiat/ktory-kraj-najbardziej-lubia-ukraincy-wynik-nie-mogl-byc-inny/melhn3e

    [3] https://kresy24.pl/ukraincy-najbardziej-lubia-polakow-i-bialorusinow/ 

    [4]https://mieroszewski.pl/en/programmes/public-opinion-research/poland-and-poles-as-seen-by-ukrainians-2023

    [5] https://www.topagrar.pl/articles/ceny-zboz/rynek-pszenicy-presja-eksportowa-powoduje-nienaturalne-reakcje-gieldy-2496768

    [6]https://www.farmer.pl/produkcja-roslinna/zboza/ukraina-jest-9-swiatowym-producentem-pszenicy-w-2022-r,126735.html

    [7] https://www.agropolska.pl/aktualnosci/europa/import-rosyjskich-produktow-rolnych-i-spozywczych-w-ue-kto-wiedzie-prym,1797.html

    Mariusz Patey
    Mariusz Patey
    Absolwent Wydziału Fizyki Uniwersytetu Warszawskiego. Publicysta specjalizujący się problematyce ekonomii Międzymorza, bezpieczeństwa energetycznego. Były doradca wojewody lubuskiego, były członek rad nadzorczych spółek prawa handlowego związanych z transportem, rozwiązaniami IT dla transportu.

    Ostatnie wpisy autora

    Nowa Konstytucja