back to top
More

    Akademickie unieważnianie stanu wojennego

    Strona głównaOpinieAkademickie unieważnianie stanu wojennego

    Polecamy w dziale

    T(usk) V(ision) N(etwork) – ostatnie dni Tuska

    Ostatnie, buńczuczne wypowiedzi Tuska, w tym o TVN i Polsat, świadczą jedynie o rychłym jego upadku. Do przejęcia władzy w USA przez Donalda Trumpa pozostało tylko 40 dni. Ostatnie 40 dni demokracji walczącej Donalda Tuska. Ostatnie dni w bunkrze;)

    Karol Nawrocki na prezydenta!

    Karol Nawrocki podkreślił swoje robotnicze pochodzenie, szacunek do ciężkiej pracy i przedstawił konkret – likwidację opodatkowania nadgodzin. Idźmy krok dalej, obniżmy obecny 62% haracz, jaki obciąża każdą płacę, do poziomu przynajmniej Niemiec – 20%.

    Czy teoria spiskowa to rzecz wstydliwa?

    Można podzielić teorie na: 1) trafne i nietrafne; 2) bardzo prawdopodobne i bardzo nieprawdopodobne; 3) dogodne i niedogodne dla kogoś. Można też nazwać niekorzystną dla siebie opinię mianem "teorii spiskowej", zadając tym samym cios, po którym jej głosiciel już się nie podniesie.

    Wokół reformy polskiego wymiaru sprawiedliwości (3)

    Art. 4 ust. 1 Konstytucji stanowi, że „władza zwierzchnia” w Rzeczypospolitej Polskiej należy do Narodu”. Jeżeli tak, to tylko naród jako całość („wszyscy obywatele”), a nie inny podmiot (autorytet, grupa społeczna, partia polityczna) sprawuje władzę pierwotną i od nikogo niezależną.
    Obraz stanu wojennego w domenie akademickiej jest słabo znany, dokumenty akademickie uległy ewaporacji,komisje historyczne zainteresowane są tylko relacjami beneficjentów systemu, kasowane są z obiegu publicznego/pamięci niewygodne ofiary systemu. Do tej pory nie poznano w pełni strat akademickich.

    Stan wojenny to jedno z najważniejszych wydarzeń w powojennej historii Polski, ale do tej pory nie trafił do oficjalnych, publicznie prezentowanych historii  polskich uniwersytetów, które w tym czasie funkcjonowały. Stan wojenny jakby został unieważniony, skasowany w ramach niemal powszechnie stosowanej na uczelniach cancel culture.  Bez znajomości historii stanu wojennego i jego skutków nie da się jednak zrozumieć obecnej sytuacji w domenie akademickiej. Trudno ją zreformować, bo jest ona zdominowana przez beneficjentów stanu wojennego i przez nich wyselekcjonowanych/sformatowanych.

    To chyba tłumaczy wymazywanie tej, jak mówimy, wojny jaruzelsko-polskiej z pamięci akademickiej. Stan wojenny został zniesiony formalnie 22 lipca 1983 r, ale w opinii kombatantów tamtych lat trwał do 1989 r., bo co prawda z codziennego widoku publicznego zniknęły transportery opancerzone i ZOMO, ale represje, i to zaostrzone wobec przeciwników junty Jaruzelskiego, trwały. Dla zachowania równowagi reżimu zaostrzono prawo i to tak, że do dnia dzisiejszego niektóre ustawy mają nadal moc prawną i dominują nad Konstytucją III RP! Tak się ma np. sprawa postępowań dyscyplinarnych prowadzonych wobec studentów i pracowników uczelni (przynajmniej na UJ), które to postępowania są utajnione do tej pory tak dla ofiar, jak i badaczy, także IPN!  Niemal skasowano z przestrzeni publicznej polityczne czystki akademickie, szczególnie te z końca trwania reżimu. Straty wojenne do tej pory nie są poznane i tych poniesionych w domenie akademickiej jakoś nikt nie chce poznać. A chodzi o wyeliminowanie z domeny akademickiej sporej liczby aktywnych naukowo i edukacyjnie pracowników, co doprowadziło do luki pokoleniowej w III RP i fatalnego stanu polskich elit kształtowanych do dziś przez negatywnie selekcjonowane kadry. Jakoś nie bierze się pod uwagę, że usunięcie z uczelni jednego dobrego, aktywnego nauczyciela spowodowało brak w III RP co najmniej dziesiątków absolwentów na poziomie (czasem profesorskim) i dziesiątków prac naukowych na poziomie międzynarodowym. A niszczono przecież warsztaty pracy, które już nie istnieją w III RP, podobnie jak ogromne nieraz księgozbiory naukowe, na ogół już co prawda niepotrzebne, bo dziś dominuje metoda Copy & Paste i na czytanie nie traci się czasu.   Nie da się obecnego stanu domeny akademickiej wytłumaczyć tylko niszczeniem polskiej inteligencji podczas okupacji niemieckiej, bo elity można w normalnym systemie w ciągu dziesiątek lat odtworzyć. Straty okupacyjne były wielkie, ale przecież powiększane przez czerwonych władców, stąd obserwowana degradacja domeny akademickiej wraz z odchodzeniem kadr przedwojennych. Polityczne weryfikacje kadr akademickich w czasach jaruzelskich dobiły niezależnych, nonkonformistycznych badaczy o odmiennej od komunistycznej orientacji moralnej i intelektualnej. Pozostali spolegliwi konformiści, oportuniści, nastawieni na robienie tytułów i polepszanie statusu materialnego na licznych etatach, niedostępnych dla wykluczonych z systemu.

    Obraz stanu wojennego w domenie akademickiej jest słabo znany, bo dokumenty akademickie uległy ewaporacji, a komisje historyczne zainteresowane są tylko relacjami beneficjentów systemu, więc kasowane są z obiegu publicznego/pamięci niewygodne ofiary systemu, dobijane nieraz po raz kolejny rozpowszechnianiem fałszywych, niezależnych od prawdy informacji. Zresztą uniwersytety na ogół z poszukiwania prawdy abdykowały i nie muszą jej szukać po usunięciu ze swej historii komunizmu, stanu wojennego, PZPR i politycznych czystek ….

    Lamentuje się nad nieznajomością historii najnowszej przez młodych, a jakoś nikt (niemal) nie lamentuje nad nieznajomością/zakłamywaniem historii przez profesorów, a przecież to profesorowie w dużej mierze decydują o (nie)znajomości historii przez młodych.

    Ciekawe, jak zostanie wdrożony w życie projekt nowego przedmiotu „historia i teraźniejszość” (szkoły ponadpodstawowe), skoro nie zaplanowano nawet wycofania z obiegu edukacyjnego kompromitujących książek akademickich z kłamliwą najnowszą historią, ani autorów i propagatorów takich „dzieł”, z których przecież uczą się przyszli nauczyciele szkół ponadpodstawowych. A co będzie, jak uczniowie nauczą się takiej zakłamanej historii? Do tej pory przynajmniej jej nie znali, a wiadomo, że czego Jaś zbyt dobrze  się nauczy, to Jan raczej nie zdoła się tego oduczyć. Dlatego wycofanie z obiegu edukacyjnego kłamliwych książek i ich producentów jest tak ważne.

    Żeby nie unieważniano stanu wojennego, trzeba unieważnić zakłamane książki! 

    Józef Wieczorek
    Józef Wieczorek
    Były wykładowca UJ, wykluczony z systemu uczelnianego w PRL, obecnie publicysta, jako dysydent akademicki z szewską pasją działa na rzecz naprawy patologicznej domeny akademickiej.

    Ostatnie wpisy autora

    Nowa Konstytucja