Święta, święta i po świętach – tak brzmi najpopularniejsze zdanie kończące każde święto chrześcijańskie. Kończymy świętowanie i oddajemy się świeckości. Tylko czy to nie jest pułapka? Pułapka zastawiona na nas chrześcijan, wyznawców Jezusa, przez Jego największego wroga i zarazem największego wroga człowieka – przez szatana?
W ostatnim felietonie sobotnim, przypadającym na Wielką Sobotę, podałem 3 możliwe wyjaśnienia przyjścia Pana Jezusa na ten świat.
Wszystkie związane z naszym codziennym życiem. Pan Jezus został wysłany przez Ojca do nas, aby nam wytłumaczyć:
1)jak mamy wypełniać Prawo (Dekalog), 2)jak żyć codziennie Miłością, a po pozbyciu się 3)egoizmu, pozwolić działać Jego Duchowi w nas. Niczego więcej nie potrzebujemy.
Za tę naukę Jezus został skazany na śmierć i ukrzyżowany.
A co my robimy, Jego wyznawcy? Kończymy świętować i wracamy do tak zwanej normalności, do świeckiego życia. Nawet super pobożni chrześcijanie to postulują i robią. Nawołują do skrupulatnego, religijnego przestrzegania zasad Wiary, po czym przechodzą w tak zwany stan świeckości. Bo przecież chrześcijanin też musi żyć na tym świeckim świecie.
To jest właśnie pułapka zastawiona parę wieków wstecz przez szatana i rozpropagowana przez jego sługi. Prawdziwie diabelska alternatywa.
Obecna fatalna kondycja naszej cywilizacji, tryumf nowej bolszewii na Zachodzie i jej zakusy w stosunku do Polski, wynika właśnie z naszej ludzkiej naiwności. Daliśmy się nabrać.
Co powinniśmy i co możemy zrobić?
Możemy odrzucić złudzenie o dwóch życiach, świętym i świeckim. I zacząć żyć jednym życiem, zgodnym z Bożym Stworzeniem i Prawem, wyjaśnionym nam w Ewangelii przez Jezusa.
Tylko tak możemy odnowić oblicze tej ziemi. Amen.