back to top
More

    Stefania Mąsiorska, Urodziny „Mazurka Dąbrowskiego”

    Strona głównaIdeeStefania Mąsiorska, Urodziny "Mazurka Dąbrowskiego"

    Polecamy w dziale

    Alkoholizm europejski a kryzys wodny

    Do wyprodukowania 1 l piwa zużywa się 300 l wody. Kto pije 1 l piwa dziennie, przez 4 lata spowoduje ślad wodny na poziomie 440 000 litrów, więcej niż wynosi ślad wodny wyprodukowania nowego samochodu.

    Rozmowa z prezesem Fundacji Orla Straż Bartoszem Rutkowskim 

    W Iraku ISIS dopuściło się wielu zbrodni, głównie na ludności cywilnej. Mieszkałem z cywilami, jadłem i godzinami rozmawiałem o tym, co się wydarzyło. Poznałem ich potrzeby. Postanowiłem im pomóc. Ta działalność trwa już 8 lat.

    Dwaj bracia – dwa patriotyzmy 

    Od lat znaczna część polityków, ludzi sztuki, literatów, „aktywistów”...

    Partie i polityka. Diagnoza polskiego systemu władzy.

    “Wykonywanie władzy politycznej czy to we wspólnocie, czy to w instytucjach reprezentujących państwo powinno być ofiarną służbą człowiekowi i społeczeństwu, nie zaś szukaniem własnych korzyści z pominięciem dobra wspólnego". JPII
    W pierwszych 7. słowach Mazurka po raz pierwszy wyrażono nowe pojęcie: Polska żyje, dopóki noszą ją w sercach Polacy. Ojczyzna to idea wyższa niż państwo.

    26. lutego obchodzimy 95. rocznicę ogłoszenia „Mazurka Dąbrowskiego” naszym hymnem narodowym.

    Po zakończeniu I wojny światowej w listopadzie 1918 roku Polaków ogarnęła euforia.

    Jędrzej Moraczewski, premier powołany już 18 listopada 1918 r., tak wspominał ten wyjątkowy dzień: „Niepodobna oddać tego upojenia, tego szału radości, jaki ludność polską w tym momencie ogarnął. Po 120 latach prysły kordony. Nie ma „ich”. Wolność! Niepodległość! Zjednoczenie! Własne państwo! Na zawsze! Chaos? To nic. Będzie dobrze. Wszystko będzie, bo jesteśmy wolni od pijawek, złodziei, rabusiów, od czapki z bączkiem, będziemy sami sobą rządzili”.

    Ludzie na ulicach płakali ze szczęścia, modlili się w kościołach, a potem w domach, w gronie rodziny i przyjaciół – śpiewali.

    W naszym kraju od dawien dawna istnieje zwyczaj wspólnego śpiewania pieśni patriotycznych. A jest z czego czerpać.

    Powstawały te pieśni w różnych okresach naszej historii, a śpiewano je zwłaszcza w wyjątkowych sytuacjach dziejowych, jak wojny, powstania narodowe i niewola (Philip Harnoncourt: „Jeśli o czymś nie można powiedzieć, to można – a nawet trzeba – wyrażać to śpiewem i muzyką”).

    Ta tradycja sięga u nas czasów dynastii Piastów, a najstarszym przykładem jest łaciński hymn „Gaude Mater Polonia” (Raduj się, Matko Polsko) – napisany ku czci św. Stanisława ze Szczepanowa w 1253 roku przez Wincentego z Kielczy. Słynna „Bogurodzica” – pieśń bojowa rycerstwa polskiego – pełniła rolę hymnu podczas panowania dynastii Jagiellonów.

    225 lat temu, 20 lipca 1797 r. poeta Józef Wybicki napisał „Pieśń Legionów Polskich” dla rodaków, którzy w maju 1797 r. na apel gen. Jana Henryka Dąbrowskiego przybywali do Włoch, by służyć u boku Napoleona, wierząc, że pomoże on odzyskać utraconą ojczyznę. Na cześć generała nazwano ją Mazurkiem Dąbrowskiego.

    Autor doczekał się jeszcze za życia wyjątkowej nagrody, bo sam generał napisał mu w liście: „Żołnierze do Twojej pieśni nabierają coraz więcej gustu i my ją sobie często nuciemy z winnym szacunkiem dla autora”.

    Ostatecznie to „Mazurek Dąbrowskiego” 95 już lat jest oficjalnym hymnem narodowym, bo w lutym 1927 roku minister spraw wewnętrznych wydał zarządzenie, że ma być w takim charakterze wykonywany na wszystkich uroczystościach.

    Dlaczego właśnie ten hymn żołnierzy-tułaczy, szukających drogi do ojczyzny, z żołnierskiej pobudki awansował do rangi pieśni narodowej, pokonując licznych konkurentów (Rotę, Warszawiankę, Pierwszą Brygadę, Boże coś Polskę, Chorał)?

    Zawdzięcza to pierwszym siedmiu słowom: „Jeszcze Polska nie umarła, kiedy my żyjemy” – które w zwięzły sposób objawiły możliwość istnienia narodu bez państwa.

    Dotąd rozumiano, że naród to państwo (granice, władze, instytucje, armia), a w tych słowach po raz pierwszy wyrażono nowe pojęcie: Polska żyje, dopóki noszą ją w sercach Polacy. Ojczyzna to idea wyższa niż państwo.

    Po 1945. roku władze komunistyczne zamierzały zmienić polski hymn. Bolesław Bierut zaproponował ponoć Stanisławowi Hadynie napisanie muzyki, a Władysławowi Broniewskiemu słów. Obaj odmówili.

    Bieg zdarzeń w kraju sprawiał, że Polacy masowo, spontanicznie nadawali niektórym pieśniom tę szczególną rangę. I tak „Mury” śpiewane przez Jacka Kaczmarskiego stały się hymnem rodzącej się Solidarności, a pieśń „Żeby Polska była Polską” Jana Pietrzaka pełniła taką rolę w latach 80. jako wyraz sprzeciwu wobec ówczesnej władzy i wsparcia Solidarności.

    UNIKAJ TYCH BŁĘDÓW PODCZAS ŚPIEWANIA NASZEGO HYMNU:

    TAK: kiedy my żyjemy NIE: póki my żyjemy

    TAK: Czarniecki NIE: Czarnecki

    TAK: wrócim się przez morze NIE: wrócił się/ rzucił się/ rzucim się przez morze

    TAK: Już tam ojciec do swej Basi NIE: Mówił ojciec do swej Basi cały zapłakany.

    mówi zapłakany

     

    Ostatnie wpisy autora

    Nowa Konstytucja