Trzy rzeczy potrzebne do prowadzenia wojny: pieniądze, pieniądze i jeszcze raz pieniądze

Data

Strona głównaPolitykaTrzy rzeczy potrzebne do prowadzenia wojny: pieniądze, pieniądze i jeszcze raz pieniądze

Polecamy w dziale

Ukraina w drugim roku wojny obronnej z Rosją. Czy uda się powstrzymać ekspansję Kremla? (cz.1)

Po początkowych sukcesach inwazji ofensywa Moskwy utknęła. W paru miejscach Ukraińcy odbili część okupowanego terytorium. Jednak podjęta w 2023 kontrofensywa nie powiodła się. Do poważnego przełamania rosyjskiej obrony nie doszło.

Paweł Kukiz – pierwszy wygrany tych wyborów?

Paweł Kukiz został specjalnie wyciągnięty przez PiS przed wyborami. Ma pokazać, że wyborcy wolnościowi nie muszą głosować na Konfederację, skoro ich postulaty spełni PiS. A po wyborach? Zbigniew Ziobro, lider SP, się nie zgodzi :)

Duże wzmocnienie Ukrainy i Polski – po szczycie NATO

Ukraina dostała w Wilnie tyle, ile mogła dostać bez wywoływania IIIWŚ. Najwięcej zyskała Polska, państwa bałtyckie i wschodniej Europy, stale zagrożone odbudową Imperium Rosyjskiego - gwarancję natychmiastowego użycia wojsk NATO.
Pieniądze dla walczącej Ukrainy i ogromne straty finansowe dla Rosji, to najlepszy sposób na wygranie wojny. Gdy skala pomocy wzrośnie z 13,6 mld do 136 mld dolarów, a straty Rosji przekroczą 1 bilion, Ukraina obroni niepodległość

To nie ja, to Napoleon Bonaparte powiedział😊

Wczorajsza decyzja Kongresu USA o pomocy finansowej dla Ukrainy w kwocie 13,6 mld dolarów wpisuje się w tę prawdę. Gdy skala pomocy wzrośnie do 136 mld, a straty Rosji przekroczą 1 bilion dolarów, Rosja przegra tę wojnę.

Pieniądze dla walczącej Ukrainy i ogromne straty finansowe dla Rosji, to  najrozsądniejszy w tej chwili sposób na wygranie wojny. Na pokonanie Rosji.

Dlatego cieszy pomoc amerykańska, obejmująca również embargo na surowce finansujące prowadzenie wojny przez Rosję i zasmuca brak zrozumienia tego faktu przez Niemcy. Bo bogaci Niemcy zapłaciliby chwilowo więcej za gaz, co dał do zrozumienia prezydentowi Zełeńskiemu kanclerz Scholz. Za taką postawę Niemcy jeszcze zapłacą.

Pieniądze będą wykorzystane na cele wojskowe i humanitarne. Powinny być przeznaczone również na zintensyfikowanie działań informacyjno-propagandowych na terenie Rosji. Bez dotarcia z prawdą na temat rosyjskich zbrodni wojennych dokonywanych na Ukrainie przez rosyjskich żołnierzy, nie zmienimy nastawienia zwykłych Rosjan. Gdy dodatkowo zaczną odbierać trumny swoich synów i pokażemy im zwłoki ich dzieci pozostawione na polu bitwy, załamie się skuteczność reżimowej propagandy. Zniknie też strach przed represjami tajnych służb. Tak było przecież z wojną w Afganistanie i matkami zabitych żołnierzy.

Nie sugerujmy się oficjalną rosyjską propagandą, jakoby 90% Rosjan popierało Putina i jego aktualną napaść na Ukrainę. W państwach totalitarnych zaraz po upadku reżimu okazuje się, że 90% mieszkańców było mu przeciwne. Tak samo będzie, gdy Putin straci władzę.

Najgłupszy w tym momencie pomysł, co wykrzykuje również polska partia wojujących staruszków, to bezpośrednie wojskowe zaangażowanie się NATO. Takie działania wzmocniłyby kremlowski reżim, zjednując mu rzeczywiste społeczne poparcie w obronie Matuszki Rosiji. 

A nam wszystkim zafundowały wieloletnią wojnę.

Jan A. Kowalski
Jan A. Kowalski
Jan A Kowalski, rocznik 1964. Od roku 1983 działacz Liberalno-Demokratycznej Partii Niepodległość, od 1985 redaktor „małej” Niepodległości (ps. Azja Tuhajbejowicz). Autor „Dziur w Mózgu” i „Wojny, którą właśnie przegraliśmy”.

Ostatnie wpisy autora