Polskie MIG-29 dla Ukrainy? Tak, ale – bardzo mądra decyzja polskich władz

Data

Strona głównaPolitykaPolskie MIG-29 dla Ukrainy? Tak, ale – bardzo mądra decyzja polskich władz

Polecamy w dziale

Ukraina w drugim roku wojny obronnej z Rosją. Czy uda się powstrzymać ekspansję Kremla? (cz.1)

Po początkowych sukcesach inwazji ofensywa Moskwy utknęła. W paru miejscach Ukraińcy odbili część okupowanego terytorium. Jednak podjęta w 2023 kontrofensywa nie powiodła się. Do poważnego przełamania rosyjskiej obrony nie doszło.

Paweł Kukiz – pierwszy wygrany tych wyborów?

Paweł Kukiz został specjalnie wyciągnięty przez PiS przed wyborami. Ma pokazać, że wyborcy wolnościowi nie muszą głosować na Konfederację, skoro ich postulaty spełni PiS. A po wyborach? Zbigniew Ziobro, lider SP, się nie zgodzi :)

Duże wzmocnienie Ukrainy i Polski – po szczycie NATO

Ukraina dostała w Wilnie tyle, ile mogła dostać bez wywoływania IIIWŚ. Najwięcej zyskała Polska, państwa bałtyckie i wschodniej Europy, stale zagrożone odbudową Imperium Rosyjskiego - gwarancję natychmiastowego użycia wojsk NATO.
Z polskiego punktu widzenie samodzielne wchodzenie w wojnę rosyjsko-ukraińską byłoby absolutnie nieodpowiedzialne. Jeżeli mamy walczyć z Rosją, to tylko jako część NATO. A Ukrainie i Ukraińcom pomagajmy tak, jak to robimy obecnie.

Od kilku dni toczy się rozgrywka o to jak wciągnąć Polskę do wojny z Rosją. Zasugerował to prezydent Ukrainy, dając do zrozumienia, że nie ma już granicy pomiędzy Ukrainą a Polską. A w niedzielę sam sekretarz stanu USA Antony Blinken oznajmił, że Polska może przekazać swoje samoloty MIG-29 Ukrainie. A w zamian USA przekażą Polsce swoje.

O co w tym wszystkim chodzi?

Wydaje się, że obecna administracja amerykańska traktuje obecną sytuację na Ukrainie jak klasyczną wojnę zastępczą prowadzoną z Rosją.

Ukraińcy pokazali swoją determinację i zdolność do obrony. Możliwość pokonania Rosji na jej terytorium wpływu, dodatkowo podniosło wagę tej wojny dla Stanów Zjednoczonych w rywalizacji mocarstw.

Ale USA nie chcą bezpośredniej wojny z Rosją, same i jako NATO, bo to groziłoby III wojną światową. Dlatego próbują wciągnąć w nią Polskę, sugerując podjęcie samodzielnej decyzji.  (Wcześniejszy sojusz Wielka Brytania-Ukraina-Polska był do tego przygrywką.)

Z punktu widzenia amerykańskiego jest to  próba, która może przynieść USA same korzyści – osłabienie wroga i powiększenie strefy wpływu. Ukraina w roli sojusznika USA (i Wielkiej Brytanii) w Europie skutecznie osłabia, a wręcz uniemożliwia podział Europy pomiędzy Niemcy i Rosję.

Z punktu widzenia ukraińskiego wciągnięcie Polski do bezpośredniej obrony własnego państwa jest również ze wszech miar pożądane i rozsądne. I takiej ukraińskiej próbie nie należy się dziwić.

Z polskiego punktu widzenia samodzielne wchodzenie w tę wojnę byłoby absolutnie nieodpowiedzialne.

Ewentualne skutki mogłyby być dla naszego państwa tragiczne. Nie jesteśmy w tej chwili na tyle silni, żeby taką politykę i wojnę prowadzić. Pomagajmy Ukrainie w każdy możliwy humanitarny sposób i nieoficjalny wojskowy. Tak jak to robimy obecnie.

Zatem wtorkowej decyzji polskich władz – o  gotowości przekazania wszystkich MIG-29 do dyspozycji USA i NATO – można  tylko przyklasnąć. Jeżeli mamy walczyć z Rosją, to tylko jako element składowy NATO.

Jan A. Kowalski
Jan A. Kowalski
Jan A Kowalski, rocznik 1964. Od roku 1983 działacz Liberalno-Demokratycznej Partii Niepodległość, od 1985 redaktor „małej” Niepodległości (ps. Azja Tuhajbejowicz). Autor „Dziur w Mózgu” i „Wojny, którą właśnie przegraliśmy”.

Ostatnie wpisy autora