back to top
More

    Paweł Zastrzeżyński, ORMO naprawdę czuwało

    Strona głównaPolitykaPaweł Zastrzeżyński, ORMO naprawdę czuwało

    Polecamy w dziale

    Prawy i sprawiedliwy jak komisarz Reynders

    Komisarz Reynders, a wcześniej Eva Kaili, to nie przypadki, ale reguła. Na wysokie stanowiska UE powoływani są ludzie o podejrzanej reputacji i przeszłości. Po to, żeby bez wahań moralnych wykonywali wyznaczone zadania niszczące Europę i Polskę.

    Protesty w Gruzji

    Po deklaracji gruzińskiego rządu, że nie dołączy do UE w Tbilisi wybuchły protesty zwolenników integracji. Na razie przewagę mają siły rządowe, które brutalnie rozprawiają się z demonstrantami. Używają armatek wodnych, gazu łzawiącego. Niech żyje Gruzja!

    Syria – czy to koniec Asada?

    Być może jesteśmy świadkami początku końca wieloletnich rządów Baszara al-Asada. Rządził on Syrią żelazną ręką, topiąc tysiące własnych rodaków we krwi i zmuszając do emigracji miliony, co zapoczątkowało kryzys migracyjny w Europie.

    CPK – porażka Donalda Tuska

    Dziwnie się wczoraj działo. 1. KO wycofała wniosek o odrzucenie obywatelskiego projektu CPK. 2. Okazało, że Sz. Hołownia studiował na CollHum. 3. CBA aresztowało W. Olejniczaka, b. szefa SLD. Czy to "żelazna miotła demokracji walczącej" Tuska?
    Ukazana w tej publikacji analiza ORMO na terenie obszaru Limanowej pokazuje, że nadawało ono realny kształt komunistycznej rzeczywistości powiatów. ORMO naprawdę czuwało!

    Dla wielu osób pamiętających PRL, także dla badaczy, historyków czy osób związanych z Instytutem Pamięci Narodowej, temat Ochotniczej Rezerwy Milicji Obywatelskiej może zawężać się do wizerunku ormowca jako śmiesznego człowieka w niebieskim berecie – ni to funkcjonariusza, ni agenta. Tym, co nie znają wyników badań i analiz struktur ORMO, nie wydają się jej członkowie tak niebezpieczni jak Tajni Współpracownicy (TW) czy Kontakty Operacyjne (KO) Służby Bezpieczeństwa (SB) PRL.

    Tymczasem o wadze tej służby świadczy choćby list generała Czesława Kiszczaka, ówczesnego Ministra Spraw Wewnętrznych, jaki z okazji XXXVII rocznicy ORMO w 1983 roku, kilka miesięcy przed końcem stanu wojennego, skierował do Towarzyszy, w którym pisze, że „w ostatnim okresie Wasza praca była szczególnie trudna i odpowiedzialna. Nasza socjalistyczna Ojczyzna była w wielkim niebezpieczeństwie. Przeciwnik polityczny otwarcie atakował podstawy ustrojowe państwa, zaś przeciwko Milicji Obywatelskiej, Służbie Bezpieczeństwa i Ochotniczej Rezerwie Milicji Obywatelskiej rozpętał bezprecedensową kampanię oszczerstw i pomówień. W tej sytuacji dobrowolne pełnienie służby, każde wystąpienie w obronie bezpieczeństwa państwa było aktem osobistej odwagi, patriotyzmu i siły woli, dowodem bezgranicznego zaangażowania w sprawę socjalistycznej Polski”.

    W dalszej części listu Czesław Kiszczak podkreśla: „Musimy mieć jednak świadomość, że dla naszego resortu – a także dla Was – zawieszenie stanu wojennego nie może oznaczać zmniejszenia aktywności. Wrogowie socjalistycznej Polski nie zrezygnowali z siania zamętu, z walki o swoje interesy. Obowiązuje nas nadal najwyższa czujność i gotowość do działania na każde wezwanie władzy ludowej. Na co dzień zaś obowiązuje nas stanowcza postawa wobec knowań przeciwnika”. Szef SB wraca również pamięcią do początków ORMO: „Słowa uznania i podziękowania za ofiarną, odważną i niezawodną służbę kieruję także do weteranów ormowskiej służby i Waszych rodzin. Wasze żony, matki i dzieci nieraz miały powody do niepokoju o Wasze zdrowie i życie. Wykazały jednak pełne zrozumienie dla naszej wspólnej sprawy. Darzymy ich za to głębokim szacunkiem”.

    W Instytucie Pamięci Narodowej niemal całkowicie zachowały się akta dokumentujące ten obszar. Odnaleziony rejestr ORMO powiatu limanowskiego liczył 1047 członków. W momencie likwidacji do organizacji tej w Polsce należało 328 510 członków. Gdy podzielimy tę liczbę przez ilość powiatów, to otrzymamy niemal dokładnie tyle ormowców, ile znajduje się w limanowskim rejestrze. Ma to odbicie w dyrektywie z roku 1986 (co potwierdzają dokumenty kierownictwa Komendy Głównej MO), że „należy dążyć, aby ORMO stanowiło 1% ogółu społeczeństwa danego regionu, przyjmując jednak zasadę, iż do ORMO należy przyjmować, a nie werbować”. Dlatego na tej małej próbce możemy zbudować całościowy obraz struktury ORMO. Warto zadać pytanie, czy osoby zrzeszone w tej organizacji miały wpływ na transformację ustrojową po roku ’89?

    Poddano analizie ponad 17 tysięcy stron dokumentów z akt limanowskiego ORMO. Wśród odnalezionych materiałów jest struktura organizacji z komendantami jednostek, etatami na wypadek wojny oraz składem osobowym specjalnych plutonów, w tym specjalnego plutonu uderzeniowego o kryptonimie „Burza”, który był przygotowany w stanie wojennym. Analiza dokumentów wyraźnie ukazuje, jak precyzyjnie zbudowana była służba ORMO w powiecie. Co istotne, członkowie byli za służbę nagradzani dyplomami, odznaczeniami i finansowo. Szczególnie interesująca jest analiza wszystkich akt osobowych, z których można zabudować wskaźnik mobilizacji struktur ORMO od początków jej działalności.

    Wykres pokazuje, że pierwszy wyraźny skok oznacza budowę ORMO jako silnej organizacji militarnej, która na tym terenie miała za zadanie wsparcie Urzędu Bezpieczeństwa Publicznego w walce z Żołnierzami Niepodległościowymi. Jednym z nich był oddział „Ognia”. Trzeba podkreślić, że wszystkie oddziały zostały skutecznie zniszczone. Również pamięć o nich! Następny wyraźny wzrost w zasilaniu szeregów organizacji odnosi się do amnestii, na mocy których Żołnierze Niepodległościowi byli zwalniani z więzienia. Jak wynika z dokumentów, głównym zadaniem organizacji było wykluczenie tych osób z życia społecznego lub włączenie do niego. Nie było to działanie militarne, lecz operacyjne. Lata późniejsze pokazują już silną organizację, gotową w swej strukturze do podejmowania działań. Nie potrzebuje ona już nowych członków, więc nie następuje wyraźne jej zasilanie. Jest za to pielęgnowanie przeszłości. Organizacja staje się hermetyczna. Weterani wyróżniani są często, bo za 10, 20, 30 lat pracy. Ciekawe jest również to, że w czasie stanu wojennego nie widać niepokoju, ale stopniowe wygaszanie ORMO. Jakby system się ustabilizował i był gotowy na transformację. Z akt osobowych można również zbudować wskaźnik mobilizacji wg wieku nowych członków ORMO. Niemal 70% nowej struktury to osoby w wieku 18-27 lat. Warte podkreślenia jest to, że aż 34 osoby podpisywały ślubowanie, będąc niepełnoletnimi, a najmłodszy członek ORMO miał zaledwie 15 lat. To właśnie ten „młody duch” budował ideową rzeczywistość PRL.

    Analiza akt osobowych burzy również obiegowy obraz „głupiego” ormowca. W strukturach ORMO w omawianym obszarze było czternastu nauczycieli i czołowi przedstawiciele organizacji młodzieżowych. Dwudziestu prominentnych przedstawicieli władzy PZPR należało do ORMO, co dowodzi pełnej relacji pomiędzy członkami PZPR i ORMO. Co więcej, dyrektor Rejonowej Spółdzielni Zaopatrzenia i Zbytu w Limanowej to członek tej organizacji. Największym zakładem produkcyjnym w Limanowej było Łososińskie Przedsiębiorstwo Przemysłu Drzewnego, gdzie dyrektorem był też członek ORMO, podobnie jak kierownik jednego z największych tartaków w Szczawie. Szczególnie warte podkreślenia jest, że do tej organizacji należał personel medyczny i dyrektor szpitala w Limanowej, a także architekt głównej budowli na rynku miasta tzw. „Buzodromu”.

    Pełne opracowanie struktury można odnaleźć w książce pt. „ORMO Limanowa”, dostępnej na stronie https://book100.pl

    Warto podkreślić, że ukazana w tej publikacji analiza obszaru Limanowej może znaleźć odbicie w całym kraju. Przede wszystkim przeczy obiegowej opinii, że ormowcy to „głupki” z lizakiem w niebieskich berecikach. Ta organizacja nadawała bowiem realny kształt komunistycznej rzeczywistości powiatów. ORMO naprawdę czuwało! Wyraźnie ukazują to wnioski, które można odnaleźć w książce.

    „ORMO Limanowa” liczy 400 stron i przedstawia wszystkich członków ORMO z regionu powiatu limanowskiego. Zapraszamy do zakupu.

    Paweł Zastrzeżyński

    Ostatnie wpisy autora

    Nowa Konstytucja