Kryzys stosunków polsko-białoruskich jest pochodną rosyjskiej wizji imperialnej, w której obszar postradziecki należy do wyłącznej strefy wpływów Kremla.
Białoruś, uważana za najbardziej zrusyfikowany kraj przestrzeni poradzieckiej, jest celem akwizycji Kremla.
Rosja, wykorzystując swoje wpływy w biznesie, kulturze administracji i resortach siłowych Republiki Białoruś stara się przeciwdziałać tym środowiskom w białoruskim społeczeństwie, które odwołują się do historii Wielkiego Księstwa Litewskiego, Rzeczypospolitej, Białoruskiej Republiki Ludowej i dążą do białorutenizacji, niepodległości i integracji z krajami UE, a nie Rosją.
Władze w Mińsku, będąc zakładnikami środowisk utrzymujących sentyment do ZSRR, prorosyjskich, realizują scenariusz wchłaniania Białorusi w wymiarze języka, kultury, gospodarki, wreszcie politycznym, starając się przy tym, by elity polityczne Rosji uwzględniły interesy i ambicje Aleksandra Łukaszenki i jego najbliższego otoczenia.
Oficjalny Mińsk musi się zmagać przy tym z rosnącym niezadowoleniem społecznym i próbami przywrócenia mechanizmów demokratycznych. Dochodzi do prześladowań niepodległościowej demokratycznej opozycji i działaczy mniejszości polskiej.
Warszawa nie jest zainteresowana żyrowaniem takiej polityki Łukaszenki, choć dochodzi do okresowych prób ocieplania stosunków z nim ze strony Warszawy. Z uwagi na podstawowe różnice wartości, sprzeczność interesów, a także duże uzależnienie Mińska od Kremla, nie ma to wpływu na zmianę wektora białoruskiej polityki zagranicznej. Moskwa, wiedząc że poparcie dla Łukaszenki ze strony jego zaplecza politycznego jest funkcją stabilności gospodarki, używa umiejętnie narzędzi ekonomicznych celem przyspieszenia procesu integracji politycznej na swoich warunkach (faktycznej aneksji Białorusi). Konflikty między Mińskiem a Moskwą należy traktować jako spory w obrębie jednej formacji ideologiczno-światopoglądowej. Dochodzi do okresowego ochładzania kontaktów, gdy nasila się spór o miejsce i pozycję Aleksandra Łukaszenki w przyszłym państwie związkowym, a okresowe zwracanie się ku Polsce czy partnerom zachodnim traktowane jest przez niego jako karta przetargowa w rozmowach z Kremlem. Dla Aleksandra Łukaszenki postulaty “kolektywnego zachodu”, tj. demokratyzacja kraju są nie do przyjęcia, bowiem prowadzą do oddania władzy. Utrzymanie i rozszerzenie władzy jest bowiem celem strategicznym dla Aleksandra Łukaszenki. Wybory w lipcu 2020 r. przypieczętowały rosyjską dominację na Białorusi. Aleksandr Łukaszenka, chcąc utrzymać swoją coraz bardziej kwestionowaną pozycję, musiał przyjąć rosyjskie warunki integracji. FR pokazała, że w przypadku braku pozytywnego odzewu na jej warunki integracji, może poszukać odpowiednich kandydatów wśród elit gospodarczych, czy kulturalnych powiązanych z Moskwą. Spontaniczne i nieoczekiwane przez tzw.” Nową Opozycję” używanie przez ulicę symboliki Białoruskiej Republiki Ludowej zaskoczyło Moskwę i wobec trudnych do przewidzenia procesów podczas hipotetycznego przejmowania władzy, Moskwa zdecydowała się na wsparcie Aleksandra Łukaszenki i zaakceptowała aresztowanie prorosyjskich kandydatów na prezydenta. Kryzys migracyjny jest nie tylko zemstą Łukaszenki za politykę wsparcia ( głównie moralnego) dla protestujących Białorusinów, oraz sankcji wprowadzonych na białoruskie linie lotnicze po akcie terroryzmu państwowego, wymierzonego w samolot jednego z europejskich przewoźników, ale ma osiągnąć także ważne cele polityczne. Dla obecnie rządzących FR elit rozpad ZSRR jest uznawany za katastrofę porównywalną z czasem Smuty, Rewolucji Październikowej, a odbudowa Imperium Rosyjskiego w jego dawnych granicach jest prawdopodobnym ich celem strategicznym. Aleksandr Łukaszenka zadeklarował lojalność wobec Kremla i pokazał, że potrafi mieć inicjatywę na froncie konfrontacji z tzw. “ kolektywnym zachodem”. Kryzys na granicy przykrył fakt zgody na rosyjskie warunki integracji i wytworzył wrażenie rzekomego zagrożenia ze strony Polski, czy państw bałtyckich, mobilizując swoich stronników na Białorusi i uzasadniając represje wobec prozachodnio nastawionych aktywistów białoruskich. Kryzys migracyjny był dla Moskwy testem dla możliwych działań uszczelniających UE z wykorzystaniem potoków ludzkich, jak i możliwości reagowania NATO na działania poniżej progu wojny. Hybrydową agresję wobec Polski, Litwy i Łotwy trzeba traktować jako część aktywności Kremla, mającą na celu odwrócenie uwagi od działań zmierzających do rozszerzenia trwałej dominacji w krajach byłego ZSRR, w szczególności tam, gdzie doszło do przekierowania wektora polityki na zachód. Na Ukrainie, Mołdawii i Gruzji i istnieją duże i zorganizowane prozachodnie środowiska. Należy z największym niepokojem podchodzić do koncentracji wojsk FR wokół Ukrainy.