back to top
More

    Poniżej progu konfliktu zbrojnego

    Strona głównaOpiniePoniżej progu konfliktu zbrojnego

    Polecamy w dziale

    Wokół reformy polskiego wymiaru sprawiedliwości (2)

    Najbliższy tradycji I Rzeczypospolitej jest amerykański  system wyboru sędziów. Ojcowie Założyciele Stanów Zjednoczonych uważali, że sprawny system sądownictwa oparty na niezawisłych sędziach zapewni stabilność państwa.

    Oświadczenie Collegium Intermarium

    Trwa atak rządu Koalicji 13 Grudna na klasyczne rozumienie prawa i powrót do bolszewickiej wykładni, że prawo ma służyć władzy. Collegium Intermarium, powiązane z Ordo Iuris, także znalazło się na celowniku demokracji walczącej. Zamieszczamy oświadczenie władz CI (red.)

    Wokół reformy polskiego wymiaru sprawiedliwości

    4 czerwca 1989 roku Polska tylko nominalnie stała się demokratycznym państwem prawa. Co stało się ż prawnikami służącymi komunistycznemu reżimowi? Sądzili, oskarżali i bronili - już w imieniu wolnej Polski - nie pozwalając zrobić krzywdy komunistycznym zbrodniarzom.

    Dwa oblicza komunizmu

    Prawda radziecka nie wiele się różni od tej unijnej. Jedna i druga polega na wciskaniu nam bzdur do wierzenia. Treść samych bzdur różni się, bo to zależy od „mądrości etapu”. Obecnie jesteśmy na etapie „walki o środowisko”, poprzez produkcję opakowań na gigantyczną skalę.
    Poza najgorszym z możliwych rozwiązań, czyli bezpośrednią konfrontacją militarną (w jaką ktoś próbuje uwikłać Zachód), istnieją też inne, niemilitarne, stare sprawdzone lub nowatorskie metody działań.

    Poza najgorszym z możliwych rozwiązań, czyli bezpośrednią konfrontacją militarną, istnieją też inne, niemilitarne, stare sprawdzone lub nowatorskie metody działań, np. metody nacisku ekonomicznego i metody nacisków politycznych lub interwencji politycznej.

    Skuteczną metodą ekonomiczną jest wciąganie kraju w spiralę zadłużenia. Dopóki władze są lojalne wobec zewnętrznego wierzyciela – mogą sobie rządzić. Mogą pogłębiać zadłużenie. Nawet w razie obalenia skorumpowanej władzy nowi za cenę utrzymania się „przy korycie” chętnie idą na dalsze zadłużanie i zniewalanie kraju. Otrzymanie dalszych kredytów można warunkować nie tylko wprowadzeniem zmian politycznych lub ekonomicznych, ale także wprowadzeniem określonych światopoglądów. Eksport światopoglądów to też może być towar. Nie musi być wprost – może odbyć się drogą pośrednią, np. poprzez wymuszenie otwarcia się na określone media (a one już dalej zrobią swoje).

    Metody polityczne mają różne oblicza, jak np. obalanie rządów – przewroty (w najszerszym rozumieniu), a także rozpady lub konsolidacja państw.

    Co daje ta metoda zmiany władzy? Trzeba brać pod uwagę, że do każdej nowej władzy garną się zawsze:

    • ludzie ideowi
    • złodzieje i i karierowicze (najliczniej),
    • wtyczki – agenci obcych wywiadów,
    • agenci służb własnych.

    Do złodziei i karierowiczów najłatwiej dotrzeć, bo to ludzie chciwi i przekupni, gotowi sprzedać interesy swojego kraju za nawet drobne gratyfikacje. Sprzedajnych ludzi łatwo mieć w garści i w razie ich kompromitacji można łatwiej dokonać kolejnego przewrotu i znaleźć nie mniej przekupnych następców.

    Ludzie ideowi to z pozoru najtrudniejsza do rozgryzienia grupa, ale to „na szczęście”  mniejszość i często indywidualiści. W rzeczywistości wielu można rozpracować. Praktycznie na każdego można znaleźć haki, a jeśli ich nie ma, to je sprokurować. Jeśli zbyt trudno ubrudzić ręce któremuś ideowcowi, to można spróbować ubrudzić ręce jego dzieciom. Szczególnie dla ideowców trzeba organizować uroczyste (lub odwrotnie- „tylko dla wtajemniczonych”), celowo adresowane i psychotechnicznie przygotowane szkolenia, gdzie „eksperci” czarno na białym udowodnią potrzeby kluczowych decyzji czy „reform”, które w ostateczności doprowadzą do destrukcji państwa, np. likwidacja lub sprzedaż określonych branż przemysłu lub ustanawianie donikąd prowadzących priorytetów dla kraju. Szkolenia typu pranie mózgu znane są wszystkim od dawna. Jeśli zaś ideowiec za dużo by bruździł, można go na setki sposobów łatwo i legalnie ośmieszać w mediach.

    Równie skuteczne jest divide et impera – stare jak świat skłócanie między sobą ludzi, aby móc ich „godzić” i nimi manipulować. To także upominanie się o prawa mniejszości narodowych, rasowych, wyznaniowych, seksualnych.

    Współcześnie to wywoływanie atmosfery wojny i we wszystkich możliwych do opanowania mediach powtarzanie tego hasła dopóty, dopóki nie wywoła takiej wojny w rzeczywistości. To też finansowanie wszystkich ruchów wywrotowych, ale  także nie wprost wywrotowych – finansowanie partii lewackich i anarchistycznych lub do takich ideologicznie zbliżonych. To doskonała „inwestycja w przyszłość”. Partie lewackie są doskonałym narzędziem do niszczenia tradycji.

    W przetrwania społeczeństw niezwykłą rolę odgrywa tradycja: przekazywane z pokolenia na pokolenie treści kultury (obyczaje, poglądy, wierzenia, sposoby myślenia i zachowania, normy społeczne) uznane przez zbiorowość za społecznie doniosłe dla jej współczesności i przyszłości. W pojęciu tradycji mieści się i historia narodów. Zamiast konfrontacji zbrojnej, skuteczniej zniszczyć przeciwnika, podważając podstawy tradycji i historii narodów i społeczeństw. Należy na każdej płaszczyźnie łamać morale osłabianego społeczeństwa.
    Doskonale się tu sprawdza przeinaczanie historii. Wystarczy zaangażować się w podważanie spraw małych, a zaowocować to może odrzuceniem przez zmanipulowane społeczeństwo całego swojego tysiącletniego doświadczenia, aż to społeczeństwo stanie się „nikim” – bezwolną masą.

    Ponieważ tradycja to też religia z obyczajami, normami społecznymi i sposobem myślenia, jeszcze skuteczniejsze może być podważenie religii. Podważenie religii jakiegoś narodu, tworzenie pewnego rodzaju pustki, ma m.in. takie znaczenie, że otwiera drogę dla innych światopoglądów, np. dla marksizmu. W ubiegłym wieku celem działania wojny ideologicznej prowadzonej przez wywiady ZSRR i ChRL było bardzo podstępne, lecz niezwykle skuteczne niszczenie fundamentów religijności krajów zachodnich.

    Szczególną rolę we współczesnym społeczeństwie odgrywają tabloidy (brukowce) ze swoimi artykułami, programami plotkarskimi, seksem. Po kilku latach przetwarzania i wałkowania takich informacji, gdy społeczeństwo już przywyknie i połknie haczyk, czas zacząć tworzyć materiały o duchownych: każdy wyłapany przypadek – prawdziwy lub plotkę – opisywać na dziesiątki sposobów w różnych mediach. „Zaprzyjaźnione” media zaś muszą się tymi materiałami intensywnie wymieniać.

    Po kilku latach takiej pracy rola przywódców duchowych i stróżów tradycji kraju będzie już mocno nadszarpnięta.

    Inny sposób na podgryzienie fundamentów religii i tradycji to eksport tasiemcowych romansideł. Typowa ich treść to wyższe sfery, seks bez zobowiązań, ciągłe romanse i zdrady. Praca zawodowa tych wyższych sfer zajmuje im godzinę tygodniowo i polega zazwyczaj na debatowaniu nad kolorem wstążki do opakowania nowego, promowanego produktu, który zapewni im przedstawiony w filmie niezwykły dobrobyt.
    Jeśli uda się opanować chociaż część mediów lokalnych, to należy wyzwolenie seksualne obydwojga płci szczególnie intensywnie lansować jako wyraz nowoczesności. Kto uważa inaczej – jest gorszy, „zacofany”.

    Świat od połowy ubiegłego wieku ma ogromne doświadczenie w podważaniu fundamentów tradycji narodów poprzez kąsanie religii, z wykorzystaniem potężnych instytucji pracujących na płaszczyźnie seksu i prokreacji. Seks bez ograniczeń to tani narkotyk dla mas.

    Oprócz wojen kinetycznych istnieje, jak widać, wiele innych metod poskromienia przeciwnika.

    Ostatnie wpisy autora

    Nowa Konstytucja