back to top
More

    Ugoda perejasławska

    Strona głównaHistoriaUgoda perejasławska

    Polecamy w dziale

    Non possumus

    8.05.1953 r. Episkopat Polski przyjął 25 stronnicowy memoriał, krytyczny wobec przemian zachodzących w Polsce, wobec polityki władz komunistycznych w stosunku do Kościoła i katolików. Memoriał kończył się biblijnym "non possumus".

    Uniwersał Połaniecki

    7.05.1794 w obozie wojskowym pod miastem Połaniec, Naczelnik Sił Zbrojnych Narodowych, Tadeusz Kościuszko, wydał akt prawny, znany jako Uniwersał Połaniecki. Celem była poprawa losu chłopów i zwerbowanie ich do armii insurekcji.

    Sacco di Roma

    6.05.1527 miało miejsce wydarzenie, które wstrząsnęło chrześcijańską Europą. Rzym, stolica apostolska, w której zasiadali następcy Piotra, został zdobyty i splądrowany. Liczba ludności spadła z 55 tys. do mniej niż 10 tysięcy.

    Polskie konstytucje 3 Maja

    3.05.1505 r. uchwalono Konstytucję Nihil novi. 3.05.1791 r. Konstytucję 3 Maja. 3 maja 1831 r. powstaniec Jastrzębowski napisał projekt konstytucji zjednoczonej Europy - nazwijmy go ojcem zjednoczonej Europy.
    Po 5 latach wyniszczającego powstania Chmielnickiego przeciw Koronie, 18 stycznia 1654 miało miejsce wydarzenie, które przeszło do historii jako ugoda perejasławska. Kozacy oddawali się pod opiekę cara, nieświadomi co ich czeka.

    Po 5 latach wyniszczającego powstania Chmielnickiego przeciw Koronie, 18 stycznia 1654 miało miejsce wydarzenie, które przeszło do historii jako ugoda perejasławska. 

    Ugoda oddawała utworzony przez Chmielnickiego Hetmanat pod „opiekę” cara, a Ukrainę pod protekcję Rosji. Stanowiła pretekst do najazdu na Rzeczpospolitą, który miał miejsce kilka miesięcy później. Car Aleksy z dynastii Romanowów oficjalnie zobowiązał się do powiększenia rejestru kozackiego do 60 tys., utrzymania w mocy wszelkich przywilejów (w szczególności nadań ziemskich) starszyzny kozackiej oraz uznania autonomii Ukrainy (ale bez możliwości prowadzenia własnej polityki zagranicznej, w szczególności wojen). W zamian jednak żądał bezwzględnego podporządkowania, w tym cerkwi kijowskiej, uznającej wcześnej zwierzchność Konstantynopola, a nie Moskwy i wprowadzenia do Kijowa swojego garnizonu. Kozacy mieli być odtąd poddanymi cara.

    Buntowników reprezentował hetman Bohdan Chmielnicki, zaś Rosjan poseł Wasyl Buturlin. 

    Pierwszy zgrzyt nastąpił kiedy obie strony miały zaprzysiąc postanowienia traktatu. Buturlin oświadczył, że car jako samodzierżca nie składa obietnic swoich poddanym i lekceważąco zbywał wszelkie głosy sprzeciwu. Chmielnicki oburzony arogancją dyplomaty opuścił cerkiew, w której miała odbyć się ceremonia i udał się na naradę ze starszyzną kozacką. 

    Ostatecznie postanowiono ustąpić i jednostronnie zobowiązać się do respektowania postanowień ugody. 

    Dlaczego? Analizując przebieg powstania, trzeba stwierdzić, że bunt znalazł się w martwym punkcie. Po początkowych, błyskotliwych zwycięstwach, przyszedł kubeł zimnej wody, gdy okazało się, że nawet osłabiona Rzeczpospolita jest potężnym przeciwnikiem, a Tatarzy nie są wiarygodnym sojusznikiem. Wszelkie próby porozumienia z Koroną były sabotowane przez obie strony, wszelkie ustępstwa wymuszone przez przegrane bitwy, natychmiast po bitwie zwycięskiej były odwoływane.

    Jednocześnie wiedza kozaków o Rosji była niewielka. Wiedzieli oni, że zamieszkują ją Rusini posługujący się podobnym językiem i wyznający wiarę prawosławną. Jednocześnie ich obraz Rosji był przestarzały. Kozacy od dekad walczyli w kolejnych wojnach toczonych przez Rzeczpospolitą, a także samodzielnie wyprawiali się przeciw Tatarom i Turkom, lecz nie zdawali sobie sprawy z przemian jakie zaszły w państwie carów. Przystosowani do życia w duchu ideałów republikańskich i wolnościowych (a często wręcz anarchistycznych), nie mieli pojęcia o samodzierżawiu. 

    Nie zdawali sobie sprawy, że wielka smuta dawno już minęła, a Romanowowie z roku na rok wzmacniają swoją pozycję i siłę imperium. Po podboju Syberii mieli teraz apetyt na podbój zachodu, poczynając od osłabionej Rzeczpospolitej. Gdy Kozacy wyszli z propozycją sojuszu, Rosjanie nie mogli przepuścić takiej okazji. Jednocześnie nie mieli zamiaru respektować zawieranych przez siebie umów.  

    Kozacy mieli wkrótce się o tym przekonać i wielu z nich (łącznie z Chmielnickim) zatęskniło za Rzeczpospolitą. Na powrót było już jednak za późno. Wojska rosyjskie wkroczyły na Ukrainę i nie zamierzały się z niej wycofać. Lewobrzeżna Ukraina została na stałe włączona do Rosji. Prawobrzeżna podzieli jej los po przeszło stu latach.

    Kazimierz Grabowski

    Skrócony link:
    https://abcniepodleglosc.pl/p4ou

    Ostatnie wpisy autora

    Nowa Konstytucja