back to top
More

    Ale kino

    Polecamy w dziale

    Wokół reformy polskiego wymiaru sprawiedliwości (3)

    Art. 4 ust. 1 Konstytucji stanowi, że „władza zwierzchnia” w Rzeczypospolitej Polskiej należy do Narodu”. Jeżeli tak, to tylko naród jako całość („wszyscy obywatele”), a nie inny podmiot (autorytet, grupa społeczna, partia polityczna) sprawuje władzę pierwotną i od nikogo niezależną.

    Wielki powrót Donalda Trumpa

    Donald Trump znowu zwyciężył. Zwycięstwo jest przytłaczające i porównywalne ze zwycięstwem Ronalda Reagana, które zapoczątkowało rewolucję konserwatywną w USA. Większość Amerykanów chce powrotu do wartości, by uczynić Amerykę znowu wielką. Oby tak się stało.

    Wokół reformy polskiego wymiaru sprawiedliwości (2)

    Najbliższy tradycji I Rzeczypospolitej jest amerykański  system wyboru sędziów. Ojcowie Założyciele Stanów Zjednoczonych uważali, że sprawny system sądownictwa oparty na niezawisłych sędziach zapewni stabilność państwa.

    Oświadczenie Collegium Intermarium

    Trwa atak rządu Koalicji 13 Grudna na klasyczne rozumienie prawa i powrót do bolszewickiej wykładni, że prawo ma służyć władzy. Collegium Intermarium, powiązane z Ordo Iuris, także znalazło się na celowniku demokracji walczącej. Zamieszczamy oświadczenie władz CI (red.)
    Unia Europejska gnębi nas karami za urojony brak praworządności. Nie pozwala obniżać podatków w nadziei, że polska gospodarka się załamie. Istnieje jednak taka dziedzina naszego życia, która powinna budzić niekłamany zachwyt Brukseli i Berlina. Jest nią polska kinematografia.

    Unia Europejska gnębi nas karami za urojony brak praworządności, chcąc w ten sposób wywołać kompletny chaos wymiaru sprawiedliwości. Nie pozwala obniżać podatków w nadziei, że polska gospodarka się załamie. Istnieje jednak taka dziedzina naszego życia, która powinna budzić niekłamany zachwyt Brukseli i Berlina. Jest nią polska kinematografia.

    Jesteśmy prekursorami i sukcesorami stylu w dziedzinie nagrywania dźwięku. Wrzaski i szepty nie wymagają rozumienia słów. Treść dialogów znają tylko scenarzyści, a widzowi nie jest ta znajomość potrzebna, bo przecież dialog niczego do treści i tak nie wnosi. Dobitnie potwierdza to spostrzeżenie ostatnie „arcydzieło” zatytułowane LEGIONY. Najkrótsza recenzja filmu to: Powiesili go, zakopali i uciekł. Do tego sprowadza się cała intryga, nad którą pracowało aż dwóch scenarzystów. Reszta to luźno powiązane sceny batalistyczne przerywane dłuuu….gimi pocałunkami. Tu jedyne zastrzeżenie „prawdziwych Europejczyków” może budzić fakt, że to nie pocałunki homoseksualistów. Taka korekta wymagałaby jednak odsunięcia PiS od władzy.
    Całość jest perfekcyjnie nudna. To jeden z powodów, dla których UE mogłaby docenić polski wkład zniechęcania widza do sztuki filmowej. UE powinna ustanowić jakąś nagrodę specjalną, którą obdarowywani byliby widzowie wytrzymujący dwie godziny w kinie.

    Pozdrawiam i do następnej soboty,
    Małgorzata Todd

    Ostatnie wpisy autora

    Nowa Konstytucja