I co my na Podkarpaciu mamy po wyborach parlamentarnych zrobić z gejami?

Data

Strona głównaFelieton sobotni Jana A. KowalskiegoI co my na Podkarpaciu mamy po wyborach parlamentarnych zrobić z gejami?

Polecamy w dziale

Czas na Polskę Mentzena … i moją. Logika wyborcza czyli gwałt na rozumie (8)

Takiego nagromadzenia fałszu, demagogii i bezczelnego kłamstwa w trakcie kampanii wyborczej jeszcze nie widziałem. Gwałtu na moim rozumie dokonują główni aktorzy sceny politycznej – Platforma Obywatelska i Prawo i Sprawiedliwość.

Czas na Polskę Mentzena … i moją. Odpowiadam na 4. pytanie i podaję receptę (7)

Odp. Nie, nie jestem za przymusowym mechanizmem relokacji narzucanym przez biurokrację europejską, ale za dochodowym mechanizmem wizowym podejmowanym przez urzędników MSZ😊 Na poważnie, sami musimy decydować kogo chcemy za sąsiada

Czas na Polskę Mentzena … i moją. Doktrynerzy i partyjniacy przeciwko Polsce (6)

To zaborcy pozbawili nas własnego państwa, tworząc struktury biurokratyczne dla kontroli Polaków. Potem te struktury przejęli bojownicy walk o niepodległość w 1918. Taki stan trwa do dziś i stanowi zagrożenie dla Polski i Polaków.
Każdy ma prawo do błędu. Ale żeby w powyborczej traumie popaść w aż taki błąd konstytucyjny? W błąd potencjalnie degradujący jednostkę ludzką na obszarze prawie połowy naszego pięknego kraju? Aż wcisnęło mnie w mój bukowy zydel na myśl, że trzeba będzie głosować nad ich marnym na naszym terenie losem. To znaczy nie dziś czy jutro, ale po wygraniu przez opozycję totalną nadchodzących wyborów i przeforsowaniu jej kluczowej propozycji – o zróżnicowaniu prawa w Polsce. Co oznacza, że każdy […]

Każdy ma prawo do błędu. Ale żeby w powyborczej traumie popaść w aż taki błąd konstytucyjny? W błąd potencjalnie degradujący jednostkę ludzką na obszarze prawie połowy naszego pięknego kraju?

Aż wcisnęło mnie w mój bukowy zydel na myśl, że trzeba będzie głosować nad ich marnym na naszym terenie losem. To znaczy nie dziś czy jutro, ale po wygraniu przez opozycję totalną nadchodzących wyborów i przeforsowaniu jej kluczowej propozycji – o zróżnicowaniu prawa w Polsce. Co oznacza, że każdy wygrany przez nich samorząd będzie musiał dobrowolnie oddawać się sodomie i gomorze, zgodnie z ustanowionym w tym samorządzie autonomicznym od państwowego prawem.

Ludzie, totalna opozycjo, opamiętajcie się! Przecież my na naszym Podkarpaciu też dostaniemy takie samo prawo. Zatem czeka was zalew „naszych” ukrytych (przed podkarpackimi bojówkami) gejów i nie tylko. Musicie im, co chyba oczywiste, stworzyć miejsca pracy i przynajmniej komunalne mieszkanka. Jasne, to wasz problem.

No dobrze, a jak któryś z was będzie chciał przyjechać tu do nas, w Beskid Niski lub w Bieszczady? Napalić się zioła albo pohasać po łące za grzybkami, już wy wiecie, za jakimi grzybkami, to co wtedy? Przecież na setkę wyląduje w naszym podkarpackim więźniu i trzeba go będzie resocjalizować. Bo na deportację do waszego gejowskiego raju nasze podkarpackie prawo nie pozwoli. I będzie musiał o-d-s-i-e-d-z-i-e-ć swoje wraz z naszą lokalną społecznością.

Uff, ledwo się wycisnąłem z mojego bukowego zydla. I zrobiło mi się ich, totalnej opozycji, zwyczajnie, po ludzku, żal. Bo każdy człowiek jest omylny i każdy ma prawo do błędu. Ale żeby w powyborczej traumie popaść w aż taki błąd konstytucyjny? W błąd potencjalnie degradujący jednostkę ludzką na obszarze prawie połowy naszego pięknego kraju? Na to ja, Jan Kowalski, w końcu też człowiek (chociaż z Podkarpacia), nie mogę się zgodzić. I dla waszego dobra, totalni, protestuję i napominam, jak kiedyś Aleksander Kwaśniewski napominał polityka Prawa i Sprawiedliwości Ludwika Dorna i jego psa Sabę: nie idźcie tą drogą! Czy nie rozumiecie, że programu politycznego nie pisze się na kolanie albo innej nie mniej atrakcyjnej części ludzkiego ciała? Czyżby mój apel sprzed tygodnia, żeby to jednak Klaudia Jachira poprowadziła antypisowski lud, to wcale nie był żart, jak się okazuje tydzień później? Dobrze, zrobicie jak chcecie, ale nie miejcie potem pretensji do mnie, że nie ostrzegałem.

No to na koniec zaapeluję też do grupy najbardziej zainteresowanej.

Drodzy geje, lesbijki, biseksualiści, transseksualiści, interseksualiści i ku… (cokolwiek miałoby to znaczyć, z wyłączeniem prawdziwych ku…), zagłosujcie w przyszłych wyborach na Prawo i Sprawiedliwość albo na kogokolwiek, ale nie na Koalicję Obywatelską, jakkolwiek się będzie nazywać. Ci ludzie, ci aktorzy udający polityków, podstępnie szykują Wam dyskryminację i restrykcje prawie w połowie naszego pięknego kraju; z tendencją wzrostową.

A dziś, jeszcze przed wyborami, przyjeżdżajcie na nasze piękne Podkarpacie. Zachwycajcie się pięknem przyrody i życzliwością mieszkańców. Nacieszcie zmysły rozlicznymi ziołami i nawet grzybami ubogacającymi nasze łąki i lasy. I doceńcie wreszcie Podkarpacie, najpierw geograficzne, a potem może i mentalne. I w żadnym razie nie dajcie sobie takiej możliwości wyjazdu odebrać tym, którzy szykują Wam i nam wszystkim Polskę totalną, Polskę wydzielonych gett obyczajowych. Tylko proszę – nie pytajcie miejscowych o stosunki tu panujące.

Jan A. Kowalski

PS. Trochę mi głupio, ale się przyznam. 4 kilometry dzieli mnie geograficznie i administracyjnie od Podkarpacia. Ale mentalnie jestem w nim od lat J

Jan A. Kowalski
Jan A. Kowalski
Jan A Kowalski, rocznik 1964. Od roku 1983 działacz Liberalno-Demokratycznej Partii Niepodległość, od 1985 redaktor „małej” Niepodległości (ps. Azja Tuhajbejowicz). Autor „Dziur w Mózgu” i „Wojny, którą właśnie przegraliśmy”.

Ostatnie wpisy autora