back to top
More

    Pierwsza rocznica ataku Hamasu na Izrael

    Strona głównaPolitykaPierwsza rocznica ataku Hamasu na Izrael

    Polecamy w dziale

    Stosunek świata do konfliktu na Bliskim Wschodzie

    Wydaje się, że Izrael dąży do wojny z Iranem. Dokonuje licznych prowokacji pod adresem Iranu, niejako zmuszając go do odpowiedzi. Z uwagi na międzynarodową koniunkturę teraz jest dla Izraela najlepszy moment na wywołanie takiej wojny.

    Atak Izraela na wojska ONZ

    W niedzielę rano wojsko izraelskie zaatakowało bazę ONZ w Libanie. Czołgi zniszczyły bramę i wjechały na teren bazy. W Libanie stacjonuje 10 000 żołnierzy ONZ (w tym 250 Polaków), które wg Izraela są "bezużyteczne" i powinny wyjechać - żeby nie było świadków?

    Zapowiedziany atak Iranu na Izrael

    Irański ostrzał Izraela 180 rakietami, o którym zostali poinformowani wcześniej Amerykanie, miał na celu głównie zachowanie twarzy, a nie wyrządzenie szkód Żydom. Tym atakiem uspokojono również Hezbollah i Hamas, że Iran o nich pamięta i wspiera.

    Inwazja Izraela na Liban

    Wojska Izraela przekroczyły południową granicę Libanu, aby przeprowadzić "ograniczoną operację wojskową". Jej celem jest zlikwidowanie infrastruktury Hezbollahu, stale atakującego północny Izrael. Po wypełnieniu celu, mają się wycofać.
    7 października minęła pierwsza rocznica wybuchu wojny między Izraelem a Hamasem. Rajd Hamasu doprowadził do śmierci 1200 osób, 3400 zostało rannych, a 250 uprowadzono. Odwet Izraela to 42 000 ofiar, z czego ponad połowa to kobiety i dzieci palestyńskie.

    7 października minęła pierwsza rocznica wybuchu wojny między Izraelem a Hamasem, wspieranym przez Hezbollah, jemeńskich Huti i (pośrednio) Iran. Co do niej doprowadziło, jak się rozwijała i jakie są/będą jej konsekwencje?

    Wszystko zaczęło się od ataku kilku tysięcy bojowników Hamasu, wspieranych przez cywilów ze Strefy Gazy. Przeniknęli oni przez granice Izraela niemal bez oporu ze strony wojska, które tego dnia pozostawało uśpione, ociężałe i dziwnie nieskuteczne, podobnie jak całe izraelskie kierownictwo, pomimo faktycznego rozpracowania wrogich Izraelowi organizacji przez Mosad.

    Przygotowania do ataku trwały od wielu miesięcy o czym izraelskie służby doskonale wiedziały, ponieważ odbywały się w ośrodkach szkoleniowych oddalonych o kilka kilometrów od granicy. Dodatkowo wywiad wszedł w posiadanie dokładnego scenariusza ataku, a rząd Izraela był wielokrotnie ostrzegany, m.in. przez Egipt, że „sytuacja w Strefie Gazy może eksplodować”. Jednak rząd nie tylko te ostrzeżenia zignorował, ale wręcz dolewał oliwy do ognia. Podburzał żydowskich osadników na Zachodnim Brzegu przeciwko Palestyńczykom i zapewniał bezkarność sprawcom pogromów.

    To prowokacyjna postawa Tel Awiwu, a zwłaszcza wkroczenie izraelskich żołnierzy do meczetu Al-Aksa, wywołała „odwet”. Zgodnie z bliskowschodnimi standardami był on wyjątkowo brutalny i krwawy. Zginęło około 1200 osób, 3400 zostało rannych, a uprowadzono 250. Był to największy zamach terrorystyczny w historii Izraela i największa tragedia narodu żydowskiego od czasów Holokaustu. Większość ofiar stanowili cywile. Wielu z nich przed śmiercią torturowano i zgwałcono. Doszło także do licznych przypadków profanacji zwłok.

    Terroryści przedarli się przez niebronione odcinki granicy, przez dziury w ogrodzeniach, na skuterach i paralotniach, pod osłoną wystrzelonych w kierunku izraelskich miast rakiet, które miały odwrócić uwagę Żydów skupionych na świętowaniu szabatu. Zaatakowali przygraniczne kibuce i m.in. festiwal muzyki trans nova, w którym brały udział setki młodych ludzi. Otwierali ogień do przypadkowych osób.

    Atak ten wywołał szok w izraelskim społeczeństwie, które do tej pory było skupione raczej na polityce wewnętrznej, zwłaszcza kontrowersyjnej reformie sądownictwa, która miała zapewnić bezkarność premierowi Netanjahu, oskarżonemu o liczne oszustwa, malwersacje i korupcję.

    Doszło do całkowitej zmiany priorytetów – od ataku to rozwiązanie kwestii palestyńskiej stało się najważniejsze. Powołany został rząd jedności narodowej, do którego przystąpiło kilku członków opozycji, w tym główny rywal Natenjahu w poprzednich wyborach Beni Ganc – centrysta, lider partii politycznej Niebiesko-Biali, której ideologią jest syjonizm w duchu socjalliberalnym.

    Od 2022 roku w rządzie zasiadają takie postacie, jak Becalel Smotricz z Unii Narodowej oraz Itamar Ben-Gewir z Żydowskiej Siły, reprezentanci izraelskiej skrajnej prawicy, religijni syjoniści domagający się budowy Wielkiego Izraela. Wspierają oni nielegalne żydowskie osadnictwo i dążą do konfrontacji z Arabami oraz do ostatecznego rozwiązania kwestii palestyńskiej. Ostatnio mówią nawet o aneksji południowego Libanu.

    To właśnie ekstremiści i szowiniści nadają ton rządowi i prowadzonej przez niego polityce. Sam premier jest niejako ich zakładnikiem. Walczy jednocześnie o przetrwanie ze względu na immunitet, jaki go chroni w czasie wojny. To dodatkowo skłania go do uległości wobec głosów najbardziej skrajnych.Z tej perspektywy należy oceniać Izraelską odpowiedź na atak 7.10.2023. 

    Żydowski odwet  doprowadził do śmierci około 42 tysięcy Palestyńczyków, z czego ponad połowę stanowią kobiety i dzieci. Obrócił  Strefę Gazy w morze ruin, przy czym skala zniszczeń i ilość użytych przez Izrael ładunków wybuchowych przewyższa wszystko co do tej pory widzieliśmy w historii; w tym naloty na Londyn, Drezno i Hiroszimę podczas II Wojny Światowej.

    Izrael bombardował również obszary uznane za „bezpieczne”, do których kierował palestyńską ludność cywilną. Palestyńczycy, którzy są odcięci od pomocy humanitarnej (ta również pada ofiarą izraelskich ataków), znaleźli się w betonowej pułapce. Wyjątkowo niebezpiecznej ze względu na gęstość zabudowań. Większość próbowała uciec, co doprowadziło do masowego exodusu Palestyńczyków i de facto czystki etnicznej na tych terenach.

    Obecnie do podobnych zdarzeń dochodzi w Libanie, z którego ewakuowano ponad 1,2 miliona ludzi z około 5-cio milionowej populacji. Libańczycy, Syryjczycy i Palestyńczycy, którzy zostali objęci ewakuacją, w przeciwieństwie do 100 tysięcy przesiedlonych Żydów, są często pozbawieni dachu nad głową, nawet namiotu. Nie mają też artykułów pierwszej potrzeby, w tym żywności i leków. Zbliżająca  się zima, która w tamtym regionie jak na warunki bliskowschodnie jest wyjątkowo sroga, grozi wywołaniem katastrofy humanitarnej.

    Pomimo taktycznych sukcesów Izraela, jak  zabicie niemal całego kierownictwa Hezbollahu i Hamasu, oraz zajęcie Strefy Gazy, Zachodniego Brzegu i przygranicznych miejscowości w południowym Libanie, konflikt stale eskaluje. Zakładnicy żydowscy w większości albo już nie żyją, albo niebawem zostaną zgodnie z groźbami Hamasu zabici. Hamas i Hezbollah wciąż opierają się Izraelowi, a nawet dokonują ataków na to państwo. Nie udało się więc osiągnąć żadnego z zakładanych przez izraelskie kierownictwo celów. A były nimi m.in. powrót do domów zakładników oraz ewakuowanych mieszkańców północnego Izraela, zniszczenie wszystkich wrogich Izraelowi organizacji terrorystycznych (Hamasu, Hezbollahu i Huti).

    Patryk Patey

    Skrócony link:
    https://abcniepodleglosc.pl/hahm

    Ostatnie wpisy autora

    Nowa Konstytucja