back to top
More

    Wszystkie zwierzęta są równe, ale okazuje się, że niektóre są równiejsze

    Strona głównaFelieton sobotni Jana A. KowalskiegoWszystkie zwierzęta są równe, ale okazuje się, że niektóre są równiejsze

    Polecamy w dziale

    Życzę Zbigniewowi Ziobrze szybkiego powrotu do zdrowia!

    Jestem za aresztowaniem polityków SP, a zwłaszcza Z. Ziobry. Zablokował on reformę sądownictwa, utrącając projekt Pawła Kukiza i utrzymał komuszy relikt jakim jest areszt tymczasowy, nawet dla niewinnych.

    Nasze kolorowe bańki 

    Wrzeszczymy na mieszkańców nie naszej bańki, na yeba.pisów, na Jagodno, na ruskie onuce, na pisowskich tępaków, na ciemnogród. W tym czasie Polska traci moc stanowienia o sobie, a my szanse na rozwój

    Sędzia Taylor i Donald Tusk pomagają Niemcom wygrać

    Gdy cały niemiecki stadion uwierzył, że za chwilę Niemcy dobiją przeciwników, Hiszpanie strzelili zwycięską bramkę. Na wszelki wypadek w samej końcówce dogrywki. Tylko tak można wygrać z Niemcami.

    Partie polityczne wykańczają Polskę

    Dla własnych korzyści polskie partie polityczne niszczą nasze państwo. Czy istnieje jakieś lekarstwo mogące tę sytuację zmienić? Tak, wcielając w życie społeczny boży porządek dla wszystkich, prawaków, lewaków i lgbt+
    Mam nadzieję, że po zawetowaniu ustawy przez prezydenta, wszyscy posłowie PiS odzyskają zdolność posługiwania się rozumem. I oby nie było tak, że gdy Pan Bóg chce kogoś pokarać, to mu rozum odbiera. Pismo Święte Starego Testamentu stanowi dowód na to, że człowiek od kilku tysięcy lat hoduje zwierzęta. Wykorzystuje ich pracę, zjada je, ubiera się w wełnę, która odrasta i skórę, która już nie odrasta. Wypija ich mleko, zjada ich miód […]

    Mam nadzieję, że po zawetowaniu ustawy przez prezydenta, wszyscy posłowie PiS odzyskają zdolność posługiwania się rozumem. I oby nie było tak, że gdy Pan Bóg chce kogoś pokarać, to mu rozum odbiera.

    Pismo Święte Starego Testamentu stanowi dowód na to, że człowiek od kilku tysięcy lat hoduje zwierzęta. Wykorzystuje ich pracę, zjada je, ubiera się w wełnę, która odrasta i skórę, która już nie odrasta. Wypija ich mleko, zjada ich miód i ich jajka. Udomowienie zwierząt było krokiem milowym w rozwoju ludzkości. W czynieniu sobie ziemi poddaną. Zainwestowaliśmy mnóstwo czasu i pieniędzy w jak najlepszą ich hodowlę. Po to, żeby służyły nam, ludziom, do życia. Dlatego obecnie to jest już nasze mleko, nasz miód i nasze jajka.

    Wyobrażacie sobie, co by było, gdybyśmy nie zaczęli hodować zwierząt? Nie byłoby już dzikich kur, dzikich świń i dzikich pszczół. Do naszych czasów nie przeżyłby ani jeden dziki lis i ani jedna dzika norka. Jakby powiedział klasyk, niczego by nie było. A my, ludzie, dziesiątkowani przez głód i choroby, zabijalibyśmy się wzajemnie w pogoni za ostatnią dziką kaczką.

    Tyle tytułem wstępu dla wegetarian, wegan i członków Prawa i Sprawiedliwości (z wyłączeniem 15 zawieszonych).

    Urodziłem się i wychowałem na wsi, w tradycyjnym gospodarstwie. Z koniem, krowami, świniami i kurami. Przez chwilę nawet pojawiły się nutrie, takie norki dla ubogich. Ktoś z Was jeszcze pamięta futra z nutrii? Nie pamiętacie? Ale podhalański kożuszek z obdartego ze skóry chwilę po zabiciu baranka, pewnie tak. Może przejrzymy stare zdjęcia, drodzy członkowie Prawa i Sprawiedliwości (z wyłączeniem 15)?

    Po moim gospodarskim doświadczeniu z dzieciństwa wiem jedno – o zwierzęta trzeba dbać. Dzięki temu mamy lepsze mięso, lepsze mleko, lepszą skórę i futro, lepsze i smaczniejsze jajka. Dlatego każdy mądry hodowca dba o swoje zwierzęta, o paszę dla nich i warunki, w jakich żyją.

    I dlatego za jedno jajko wiejskie płacę 80 groszy (po znajomości). Jest dużo smaczniejsze i zdrowsze od tego za złotówkę z tak zwanego wolnego wybiegu. Bo nazywanie jajkiem produktu z chowu klatkowego, za 30 groszy, jest obrazą dla jajka. Proszę, dla własnego zdrowia nie jedzcie tego, ale odwiedźcie raczej znajomego rolnika lub Jarmark Wnet J

    To naszymi ludzkimi pieniędzmi, a nie ustawą, powinniśmy decydować o sposobie hodowli zwierząt.

    Natomiast nie przyjaźniłem się nigdy z żadnym zwierzęciem. Nie tylko ze świnią, która za chwilę miała skończyć na naszym stole w postaci kiełbasy i salcesonu. Również z krową dającą świeże mleko. Ani z kurą znoszącą smaczne jajka. Nie przyjaźniłem się też z żadnym psem i kotem, chociaż zdarzało mi się je pogłaskać.

    I tu dochodzimy do sedna problemu, również tego ustawowego (piątka dla zwierząt). Dekalog, wiara, przyjaźń i miłość zostały dane człowiekowi przez Boga dla kontaktowania się z innymi ludźmi – dziećmi bożymi. Żadne z przykazań nie dotyczy zwierząt. Nie można kochać swojego kota ani psa, nie tylko bardziej niż drugiego człowieka – w ogóle nie można ich kochać! I to ludzi, a nie zwierząt tyczy się V Przykazanie. I to człowiek ma prawo dane od Boga-Stwórcy na zabijanie zwierząt w celu ich zjedzenia; w sposób, jaki uznaje za właściwy dla swojej religii lub kultury.

    Wiem, kiedy to odejście od wiary (i ludzkiego panowania nad światem zwierząt) się zaczęło.

    Po pierwsze, od kiedy zaczęliśmy nadawać zwierzętom ludzkie imiona. Od tego czasu możemy kochać Mańka, naszego jamnika, a nie uciążliwego sąsiada Karola. Pamiętacie jeszcze, że pies nie miał imienia – bo w naszym kodzie kulturowym nie mógł mieć ludzkiego – tylko się wabił, na przykład Burek albo Szarik? Nawet pająka trudno nam będzie zabić, jeżeli nazwiemy go Franek.

    Po drugie, od kiedy pomieszaliśmy słowa ludzkie ze zwierzęcymi. Gdy byłem dzieckiem, świnia się prosiła, krowa cieliła, klacz źrebiła, suka szczeniła, a kocica kociła. I pamiętam, jak surowo byłem uczony przez rodziców niemieszania języków.

    Teraz wszystkie nasze „kochane zwierzaczki” są w ciąży. A psy i koty rodzą maleństwa, ich i nasze dzieciaczki. Jak moglibyśmy takie niewinne istoty zabić? Do więzienia! Co innego przerwać ciążę ludzką – już nie zabić, prawda? Do tego każda kobieta ma prawo.

    Pan Bóg wyposażył człowieka poza emocjami również w rozum. Posłowie Prawa i Sprawiedliwości (z wyłączeniem 15) również takowy organ muszą posiadać. Wpisywanie się w hucpę nowej bolszewii, która do reszty chce zniszczyć naszą łacińską cywilizację poprzez zrównanie człowieka ze zwierzęciem, jest z całą pewnością rozumu tego zaćmieniem.

    Mam nadzieję, że po zawetowaniu ustawy przez prezydenta Dudę, wszyscy posłowie Prawa i Sprawiedliwości zdolność posługiwania się tym organem odzyskają. I oby nie było tak, że gdy Pan Bóg chce kogoś pokarać, to mu rozum odbiera.

    Jan A. Kowalski

    PS. Uporządkujmy wreszcie pojęcia: ten, u kogo koty skaczą po meblach i po gościach jest lewakiem, choćby określał się zgoła odmiennie J

    Jan A. Kowalski
    Jan A. Kowalski
    Jan A Kowalski, rocznik 1964. Od roku 1983 działacz Liberalno-Demokratycznej Partii Niepodległość, od 1985 redaktor „małej” Niepodległości (ps. Azja Tuhajbejowicz). Autor „Dziur w Mózgu” i „Wojny, którą właśnie przegraliśmy”.

    Ostatnie wpisy autora

    Nowa Konstytucja