back to top
More

    Wolność i Odpowiedzialność – tak musi się nazywać jej duch. Zanim napiszemy nową konstytucję (3)

    Podziel się tym artykułem:
    Tylko zaprojektowanie państwa na wzór I Rzeczpospolitej, a zatem bez BIUROKRACJI, zapewni rozwój Polsce. To zaborcy zaprowadzili u nas biurokrację, by wykorzystać nasz potencjał dla własnej korzyści.

    Tylko zaprojektowanie państwa na wzór I Rzeczpospolitej, a zatem bez BIUROKRACJI, zapewni rozwój Polsce. To zaborcy zaprowadzili u nas biurokrację, by wykorzystać nasz potencjał dla własnej korzyści.

    Zanim napiszemy nową konstytucję (3)

    W „Poranku Wnet” wysłuchałem wywiadu z posłem Januszem Sanockim i nie mogę wyjść ze stanu zdumienia, a minęły już dwie godziny. Bardzo pochlebnie wypowiedział się on o inicjatywie Prezydenta, czyli ogłoszonym już na 11 listopada 2018 roku referendum konstytucyjnym. Co więcej, stwierdził, że sam z paroma kolegami może w wolnej chwili napisać konstytucję, ale jak najszersza debata i udział jak największej liczby Polaków w tworzeniu nowej konstytucji to wspaniały pomysł Pana Prezydenta, tylko przyklasnąć.

    Gra zatem się rozpoczęła i w najbliższym czasie możemy spodziewać się deklaracji kolejnych polityków, których ustami przemówi Mądrość Narodu.

    Data 11 listopada 2018 roku, setna rocznica odzyskania niepodległości, nie jest przypadkowa. Jednak wbrew zapewnieniom Prezydenta, to nie okrągła rocznica zadecydowała, ale odpowiedni czas. Odpowiedni czas do rozpoczęcia kampanii wyborczej przed wyborami parlamentarnymi w roku 2019. Mobilizacja elektoratu Prawa i Sprawiedliwości i szansa na poszerzenie grona zwolenników poprzez debatę konstytucyjną to rzeczywisty powód ogłoszonego referendum konstytucyjnego. Jest to zatem próba zainicjowania kontrolowanego ruchu społecznego, który przyniesie Prawu i Sprawiedliwości i prezydentowi Dudzie kolejną kadencję.

    Nowa konstytucja jako element zwycięskiej kampanii wyborczej to wspaniały pomysł sztabowców Prawa i Sprawiedliwości. Pozostaję w zachwycie.

    Nam, Narodowi, nie pozostaje nic innego, jak skorzystać z prezydenckiej inicjatywy. To szansa na zaistnienie ze swoim projektem. To dlatego poseł Sanocki tak ciepło wypowiada się o Prezydencie, licząc na to, że ten odwzajemni uczucie i zaprosi zespół konstytucyjny Janusza Sanockiego do współpracy. Te złudzenia przeminą, o czym dowiemy się za czas jakiś.

    Nową jakością jest samo podniesienie tematu, wniesienie go do publicznej debaty. Ożywienie z martwych. Zainspirowani postawą Janusza Sanockiego, dajmy się zatem wykorzystać Prezydentowi. Bez gładkiej gadki jednak, która przystoi jedynie politykowi ubiegającemu się o reelekcję.

    W prezydenckich konsultacjach społecznych nie musimy uczestniczyć, bo i tak wiadomo, jaka będzie nowa konstytucja. Nie chodzi o szczegółowe artkuły, ale o jej ducha. Zatem będzie to konstytucja usprawniająca zarządzanie państwem, ze wzmocnieniem jego możliwości obronnych i socjalnych. A duch unoszący się nad jej literą będzie się nazywał „Centralizm Demokratyczny”. Słowem, będzie to sprawne, biurokratyczne państwo, a najważniejszą grupą społeczną będzie 1,5-milionowa armia urzędników. A czy będzie rządził nami prezydent, czy kanclerz? Tego dowiemy się po zakończeniu konsultacji społecznych – niczego to nie zmieni. To będzie naprawdę udana konstytucja, w sam raz dla upadłego państwa.

    O co mi chodzi? Odpowiem – jak zawsze chodzi o to samo. Napoleon potrzebował trzech rzeczy do prowadzenia wojny, czyli pieniędzy, pieniędzy i jeszcze raz pieniędzy. Dla zapewnienia bezpieczeństwa zewnętrznego państwa, rozwoju i pomyślności narodu polskiego i wszystkich jego uczestników, potrzebujemy tego samego – pieniędzy.

    Nie wystarczy z uczoną miną ogłosić, że Polska potrzebuje silnej armii. Polska zawsze potrzebowała silnej armii, tylko najczęściej skarbiec był pusty. Kompletne uzależnienie od wojskowej pomocy zewnętrznej i podległość międzynarodowej finansjerze to aktualny stan polskiego państwa. Recepta na uzdrowienie naszego państwa jest ta sama od wieków – zapełnienie skarbca.

    Zapełnienie skarbca wymaga dwóch rzeczy. Po pierwsze, zwiększenia wpływów. Po drugie, efektywnego zarządzania finansami państwa. Myślę tu o jak najlepszym wykorzystaniu zasobów własnych. I tu dochodzimy do struktur koniecznych dla sprawnego (=taniego) zbierania podatków, a następnie ich oszczędnego wydawania nie tylko na armię, ale również na najuboższych i kalekich.

    Ustanowienie biurokracji w roli fundamentu III RP, jej 10-krotny wzrost liczebny w ciągu 25 lat, gwarantuje upadek naszego państwa. Wyjazd za chlebem 3 milionów polskich obywateli jest wystarczającym dowodem złego, wadliwego ustroju państwa.

    Nie da się tego stanu rzeczy zmienić kosmetyką. Byłoby to możliwe, gdyby Polska już była zamożna. Ale jesteśmy biednym, zadłużonym po uszy państwem. Z ogromnym potencjałem rozwojowym w postaci kochającym wolność osobistą i ryzyko obywateli. I tylko uruchomienie tego potencjału poprzez zaprojektowanie państwa (V Rzeczpospolitej, jak ją nazywam) na wzór I Rzeczpospolitej, a zatem bez BIUROKRACJI (!), zapewni rozwój Polsce i narodowi polskiemu.

    To zaborcy zaprowadzili w Polsce biurokrację, żeby wykorzystywać nasz potencjał dla własnej korzyści. Po odejściu zaborców, po upadku komunizmu, pozwoliliśmy spętać się biurokratyczną siecią. Nowotworem marnującym pieniądze nas wszystkich na rozwój własny.

    Zatem zanim zaczniemy pisać nową konstytucję, najpierw sporządźmy biznesplan. Policzmy, ilu urzędników potrzebujemy do efektywnej obsługi naszego państwa, na każdym jego poziomie, od gminy zaczynając. Skreślmy wszystkich, którzy niczego nie robią, a rzekomo nas reprezentują, biorąc za to pensje. I przede wszystkim zacznijmy zbierać swoje pieniądze.

    To dlatego rozrosła się biurokracja, że celowo rozerwano związek przyczyna – skutek. Musimy odzyskać świadomość, że wydajemy na urzędników własne, ciężko zarobione pieniądze. A taką świadomość odzyskamy nie dzięki apelom i narzekaniom mądrali, ale odkładając pieniądze w gminnej kasie. Wszystkie pieniądze zebrane na terenie gminy, które obecnie lądują w Centrali. Łącznie z akcyzą od sprzedanego na terenie gminy alkoholu, papierosów i paliwa. To nie są pieniądze Centrali, tylko nasze.

    Tylko odzyskując kontrolę nad naszymi pieniędzmi, odzyskamy samorządy, czyli władzę decydowania o naszym najbliższym otoczeniu. Płacąc urzędnikom każdego szczebla własnymi pieniędzmi, bardzo szybko wyeliminujemy zbędne etaty i absurdalne, korupcjogenne inwestycje.

    Ustalając procentowo wielkość przekazywanych do województwa i do skarbu państwa zebranych przez nas w gminie pieniędzy, w krótkim czasie zapełnimy skarbiec, żeby nie świecił już pustkami. Oddalimy w ten sposób realną groźbę szantażu zewnętrznego, uniemożliwiającego naprawę naszego państwa.

    Nie bez przyczyny piszę tyle o gminie – o najbliższym otoczeniu każdego obywatela. Tylko w ten sposób, od podstaw ku górze, musimy zorganizować nasze państwo. Tylko w ten sposób możemy zapewnić efektywność zarządzania naszymi krajowymi zasobami. Władza decydowania o własnych pieniądzach to największa składowa naszej obywatelskiej wolności. I to powinna, jako pierwsze i najważniejsze, gwarantować „nasza” konstytucja. Wolność i Odpowiedzialność – tak musi się nazywać jej duch.

    Jan Kowalski

    Podziel się tym artykułem:

    Wywiad z Łukaszem Piebiakiem

    Próbowaliśmy przeskoczyć przez kałużę, ale w trakcie skoku zaczęliśmy się wahać, czy aby koszt polityczny nie będzie za duży, czy UE nas nie ukarze, itp. itd... I w efekcie wylądowaliśmy w środku tej kałuży.

    Zaufanie – podstawowa zasada ładu społecznego V Rzeczpospolitej

    Do niedawna wydawało mi się, że najważniejszą zasadą ładu społecznego jest pomocniczość. Ją, jako zasadę naczelna organizacji społeczeństwa i państwa, wpisałem w projekt mojej konstytucji. Jednak wcześniej musi zaistnieć zaufanie.

    Polska przyszłość. Gmina i rodzina (1)

    Sposób zbierania podatków, konstrukcja budżetu państwa, ma wpływ na funkcjonowanie państwa, ale też wspólnot lokalnych. Udział samorządów we wpływach ze wszystkich podatków uniezależniłby je i pobudził inicjatywy oddolne Polaków.

    Pięknie i mądrze mówił nasz Prezydent, ale coraz bardziej jestem skołowany…

    Z potępieniem warcholstwa, chociaż dyplomatycznie nie padło takie słowo, całkowicie się zgadzam. Żadna mniejszość odsunięta od władzy w wyniku wolnych wyborów nie może w imię obrony swoich interesów wzywać obcych mocarstw do ingerencji w nasze wewnętrzne sprawy.

    Nowa Konstytucja Rzeczypospolitej Polskiej (V RP). Projekt obywatelski

    Konstytucja będzie stać na straży wolności każdego Polaka. A my, wolni Polacy, zobowiązujemy się w sumieniu swoim wolności tych i Ojczyzny naszej, wolności te gwarantującej, bronić.

    Pierwsze i najważniejsze pytanie referendalne: w jakim państwie chcemy żyć?

    Do jakich tradycji odwołały się polskie elity, tworząc I Rzeczpospolitą? Nie do militarnego Imperium, ale do Republiki Wolnych Obywateli, do demokratycznych Aten. W takim państwie chciałbym żyć. Wysłuchałem czwartkowej rozmowy Krzysztofa Skowrońskiego z prezydenckim...
    Jan A. Kowalski
    Jan A. Kowalski
    Jan A Kowalski, rocznik 1964. Od roku 1983 działacz Liberalno-Demokratycznej Partii Niepodległość, od 1985 redaktor „małej” Niepodległości (ps. Azja Tuhajbejowicz). Autor „Dziur w Mózgu” i „Wojny, którą właśnie przegraliśmy”.