back to top
More

    300 złotych za powrót do szkoły. Skuteczny pomysł na to, jak nie uzdrowić naszego państwa

    Strona głównaFelieton sobotni Jana A. Kowalskiego300 złotych za powrót do szkoły. Skuteczny pomysł na to, jak nie...

    Polecamy w dziale

    Życzę Zbigniewowi Ziobrze szybkiego powrotu do zdrowia!

    Jestem za aresztowaniem polityków SP, a zwłaszcza Z. Ziobry. Zablokował on reformę sądownictwa, utrącając projekt Pawła Kukiza i utrzymał komuszy relikt jakim jest areszt tymczasowy, nawet dla niewinnych.

    Nasze kolorowe bańki 

    Wrzeszczymy na mieszkańców nie naszej bańki, na yeba.pisów, na Jagodno, na ruskie onuce, na pisowskich tępaków, na ciemnogród. W tym czasie Polska traci moc stanowienia o sobie, a my szanse na rozwój

    Sędzia Taylor i Donald Tusk pomagają Niemcom wygrać

    Gdy cały niemiecki stadion uwierzył, że za chwilę Niemcy dobiją przeciwników, Hiszpanie strzelili zwycięską bramkę. Na wszelki wypadek w samej końcówce dogrywki. Tylko tak można wygrać z Niemcami.

    Partie polityczne wykańczają Polskę

    Dla własnych korzyści polskie partie polityczne niszczą nasze państwo. Czy istnieje jakieś lekarstwo mogące tę sytuację zmienić? Tak, wcielając w życie społeczny boży porządek dla wszystkich, prawaków, lewaków i lgbt+
    300 zł należy się każdemu uczniowi w pełni sprawnemu do 20 roku życia i niepełnosprawnemu do 24 roku życia. Powtarzam: każdemu. Po co w związku z tym wypełnianie liczącego 9 stron formularza? Co parę lat powtarza się ten sen: siedzę na lekcji matematyki w ostatniej klasie liceum i kompletnie niczego nie rozumiem. I nie mam żadnych wątpliwości: nie zdam. Zlany potem, uświadamiam sobie wreszcie, że to nic takiego, bo przecież zdałem już maturę, na tróję, ale zdałem. […]

    300 zł należy się każdemu uczniowi w pełni sprawnemu do 20 roku życia i niepełnosprawnemu do 24 roku życia. Powtarzam: każdemu. Po co w związku z tym wypełnianie liczącego 9 stron formularza?

    Co parę lat powtarza się ten sen: siedzę na lekcji matematyki w ostatniej klasie liceum i kompletnie niczego nie rozumiem. I nie mam żadnych wątpliwości: nie zdam. Zlany potem, uświadamiam sobie wreszcie, że to nic takiego, bo przecież zdałem już maturę, na tróję, ale zdałem. I wtedy się budzę, szczęśliwy, że nie muszę znowu chodzić do szkoły. Jak to dobrze, że nie muszę znowu być młody.

    Nie stresuje mnie początek września ani w stosunku do własnej osoby, ani w stosunku do moich dzieci. Też już zdążyły z obowiązku szkolnego wyrosnąć. Dlatego, wylegując się we wrześniowych promieniach nadmorskiego słońca, nie zainteresowałem się początkowo tym nowym rozdawnictwem rządu. I tak nic mi się nie należy. Zrobiłem to dopiero teraz, po oficjalnym odpaleniu kampanii samorządowej i ogłoszeniu kolejnej piątki Mateusza Morawieckiego (o tym następnym razem). I aż za głowę się złapałem.

    Już uczniom klas siódmych szkoły podstawowej, na lekcjach wiedzy o społeczeństwie powinno się przedstawiać filozofię tego pomysłu. Mam nawet pomysł na temat lekcyjny: „Na przykładzie 300+ udowodnij, dlaczego nie udało się naprawić Rzeczypospolitej”.

    Myślę, że myślący 14-latkowie bez trudu potrafią prawidłowo przeprowadzić ten dowód. Skoro 14-latkowie, to może my też spróbujemy?

    Po pierwsze, 300 złotych należy się każdemu uczniowi w pełni sprawnemu do 20 roku życia i niepełnosprawnemu do 24 roku życia. Powtarzam: każdemu. Po drugie, po co w związku z tym wypełnianie liczącego 9 stron formularza w wersji papierowej lub elektronicznej? Po kiego grzyba?, jakby kiedyś zapytali nastolatkowie. Po trzecie, jeśli premier polskiego rządu publicznie obnosi się z faktem wypełnienia przez Polaków 2,5 miliona nikomu niepotrzebnych formularzy, to należy założyć, że:
    a) albo nie rozumie tego, że tym samym ośmiesza się przed 14-latkami;
    b) albo traktuje nas, jakbyśmy jeszcze 14 lat nie skończyli.

    Z takim poczuciem humoru premier polskiego rządu powinien zasilić co najmniej jakiś kabaret.

    Załóżmy jednak, że Mateusz Morawiecki wcale nas nie wkręca i nie zawoła za jakiś czas: a kuku!, daliście się nabrać. W takim wypadku możemy przewidywać jedynie czarny scenariusz dla Polski. Dla Polski, bo dla Obozu Zjednoczonej Prawicy sytuacja rozwija się nad wyraz pomyślnie. Kolejne rozkręcane przez rząd programy socjalne, według schematu 300+ oczywiście, rozładowują zapotrzebowanie na pracę w państwowej biurokracji w rosnących szeregach Obozu.

    Ktoś przecież zaufany, najlepiej żona, dzieci albo inny pociotek, musi te formularze przyjmować, przeglądać, segregować. Sprawdzać, czy nie brakuje kropki lub przecinka. A tych elektronicznych robić kopie papierowe. Kupa roboty, dla każdego (swojego) wystarczy.

    Jak to się skończy? Przewidywanie jest nad wyraz proste. Obóz Dobrej Zmiany poprzez określoną stymulację programów socjalnych przejmie na własność każdą najmniejszą posadę w państwie, łącznie z żoną sołtysa, i odtrąbi swój wieczny tryumf. W chwilę później Polska definitywnie zbankrutuje, a niedługo później upadnie.

    Jednak Jan mam na imię, a nie Kasandra, dlatego na koniec odrobina nadziei. Po kolejnym powstaniu z ruin wszystkie polskie dzieci w wieku 14 lat bez trudu będą potrafiły odpowiedzieć na pytanie o główną przyczynę upadku Polski w XXI wieku, 300+ podając jako przykład.

    Jan A. Kowalski

    Jan A. Kowalski
    Jan A. Kowalski
    Jan A Kowalski, rocznik 1964. Od roku 1983 działacz Liberalno-Demokratycznej Partii Niepodległość, od 1985 redaktor „małej” Niepodległości (ps. Azja Tuhajbejowicz). Autor „Dziur w Mózgu” i „Wojny, którą właśnie przegraliśmy”.

    Ostatnie wpisy autora

    Nowa Konstytucja