Biuro Rzecznika Praw Obywatelskich poinformowało, że „do RPO wpływają liczne skargi asystentów sędziów, referendarzy, a także sędziów, na niespójność i niekonstytucyjność niektórych zasad dostępu do zawodu sędziego. Chodzi m. in. o konieczność posiadania wyłącznie polskiego obywatelstwa”. Ministerstwo Sprawiedliwości przygotowało zaś projekt ustawy, który uchyla wymóg posiadania wyłącznie polskiego obywatelstwa.
Zmiany, które miałyby nastąpić w dwóch ustawach, tj. w ustawie z dnia 8 grudnia 2017 r. o Sądzie Najwyższym (Dz.U. z 2023 r. poz. 1093 ze zm.) oraz ustawie z dnia 10 grudnia 2020 r. o zmianie ustawy o Krajowej Szkole Sądownictwa i Prokuratury (Dz.U. z 2021 r. poz. 21) miałyby otworzyć dostęp do zawodu sędziego także Polakom posiadającym drugie obywatelstwo. Mogłyby też sprawić, iż do sądów trafią także obywatele innych państw, którzy – korzystając z liberalnego prawodawstwa polskiego – uzyskają polskie obywatelstwo oraz spełnią inne przesłanki konieczne do wykonywania tego zawodu.
Już ten fakt powinien nas zaniepokoić, a tymczasem z informacji przedstawionej przez RPO wyczytać można jeszcze jeden nadciągający problem – w Konstytucji RP nie przewidziano obowiązku posiadania obywatelstwa polskiego przez sędziów. W przyszłości może to doprowadzić do sytuacji, w której ustawodawca stwierdzi, iż – zasadniczo – sędzią może zostać także osoba nieposiadająca obywatelstwa polskiego, a np. obywatelstwo innego kraju Unii Europejskiej.
Nie jest to jedyny tego typu przypadek. Podobnie rzecz ma się chociażby z Prezesem Narodowego Banku Polskiego, co zważywszy na rolę banku centralnego w gospodarce, uznać należy za katastrofalne wręcz niedopatrzenie. A przykładów można wymienić więcej.
Jest to najlepszy dowód na to, iż ustawa zasadnicza, uchwalona za czasów pierwszej kadencji Aleksandra Kwaśniewskiego, nie przystaje do wyzwań współczesnego świata.
W 1997 roku wybory parlamentarne wybory parlamentarne wygrał AWS, którym kierował Marian Krzaklewski (dziś prawa wyborcze mają ludzie, którzy nie znają nawet tego nazwiska). Rosja była słaba i dopiero szykowała się do drugiej wojny czeczeńskiej. W Kosowie trwał konflikt serbsko-albański, a nad Manhattanem królowały zniszczone 11 września 2001 roku Bliźniaczki.
Obowiązująca konstytucja pisana była w czasach, w których istniały zupełnie inne wyzwania i zagrożenia. Z całą pewnością nikt nie przewidywał, że Polska stanie się miejscem, do którego będą ściągać imigranci. Było odwrotnie, bezrobocie było istotnym problemem społecznym, a jednym z argumentów podnoszonym przez zwolenników akcesji Polski do Unii Europejskiej było właśnie otwarcie się zachodnich rynków na polskiego pracownika.
Być może właśnie z tego powodu w trakcie prac nad Konstytucją RP nie zagwarantowano, że sędzią (ale także Prezesem NBP, Prezesem Najwyższej Izby Kontroli, członkiem Krajowej Rady Radiofonii i Telewizji etc.) będzie mógł być wyłącznie polski obywatel. Dzisiejsze problemy z napływem imigrantów do Polski mogły wydawać się wówczas problemami kuriozalnymi. Dziś jednak jest inaczej, a nie ulega wątpliwości, iż powinniśmy oczekiwać od państwa, iż w jego imieniu wyroki będzie wydawać sąd składający się z polskich obywateli.
Ta sytuacja dowodzi dwóch rzeczy. Po pierwsze, niezbędne jest zaostrzenie przepisów dotyczących uzyskiwania polskiego obywatelstwa. Po drugie, co ważniejsze, potwierdza to słuszność decyzji Prezydenta RP Karola Nawrockiego, by rozpocząć debatę konstytucyjną.
Jeśli w najbliższej przyszłości Konstytucja RP miałaby zostać zmieniona (czy to jedynie poprzez jej modyfikację, czy też poprzez zastąpienie jej nowym aktem prawnym – ta druga ścieżka wymagałaby pewnych dodatkowych działań legislacyjnych, polegających na stworzeniu wpierw procedury w jaki sposób Zgromadzenie Narodowe miałoby taką nową ustawę zasadniczą przyjąć, gdyż aktualnie takowa procedura nie istnieje), to za kluczowe uznać należy przyjęcie w niej, iż wyłącznie obywatel polski może wykonywać zawód sędziego (a także pełnić inne kluczowe funkcje publiczne).
Być może polska ustawa zasadnicza powinna przewidywać, że polskie prawo nie uznaje podwójnego obywatelstwa, a osoba posiadająca paszport innego państwa niż wyłącznie Rzeczpospolita Polska, nie może sprawować funkcji, gdzie wymóg polskiego obywatelstwa jest przewidziany.
Michał Szymański



