Podczas operacji „Sindoor” 7 maja 2025 roku, indyjskie siły powietrzne przeprowadziły ataki na cele w Pakistanie, wykorzystując m.in. samoloty Rafale uzbrojone w pociski SCALP i bomby AASM Hammer. W odpowiedzi Pakistan zestrzelił pięć indyjskich samolotów, w tym trzy Rafale (na razie nie potwierdzają tego inne źródła niż pakistańskie i chińskie). Byłby to pierwszy przypadek utraty Rafale w walce. Wywołało to zrozumiałe zaniepokojenie wojskowych analityków i producenta.
Skuteczność pakistańskich Mirage III i Mirage 5
Pakistańskie siły powietrzne nadal eksploatują starsze modele Mirage III i Mirage 5, które jednak odegrały istotną rolę w konflikcie. Ich zdolność do przeprowadzania precyzyjnych ataków oraz elastyczność operacyjna potwierdzają solidność francuskiej konstrukcji. Jednak ze względu na ograniczoną dostępność części zamiennych i rosnące koszty utrzymania, Pakistan planuje zastąpić je nowocześniejszymi samolotami, jak JF-17 Thunder Block-IV.
Wnioski dla francuskiego przemysłu lotniczego
Obecny konflikt ukazuje zarówno mocne strony, jak i ograniczenia francuskiej techniki lotniczej. Starsze modele, takie jak Mirage III i Mirage 5, nadal są zdolne do skutecznego działania w warunkach bojowych, co świadczy o ich trwałości. Utrata Rafale wskazuje na konieczność ciągłego udoskonalania systemów obronnych i adaptacji do nowych zagrożeń, jakimi są zaawansowane technologie stosowane przez potencjalnych przeciwników.
Ewentualne zestrzelenie Rafale może wpłynąć na postrzeganie francuskiego sprzętu na rynkach międzynarodowych. W kontekście potrzeb polskiej armii warto dokonać analizy, uwzględniając także starsze modele Mirage i Rafale w odniesieniu do rosyjskiego i chińskiego sprzętu.
Mirage (III, 5, 2000) nie mogą stanowić skutecznej obrony przed najnowszym sprzętem rosyjskim lub chińskim.
W wielu scenariuszach wojennych Mirage 2000 może być używany, ale w ograniczonym zakresie i w określonych warunkach. Starsze modele (Mirage III, Mirage 5) nie mają nowoczesnych radarów, systemów walki elektronicznej, ani zdolności stealth. Są podatne na wykrycie i atak przez nowoczesne radary i rakiety (np. rosyjskie R-77, R-37M, chińskie PL-15).
Mirage 2000 w wersjach modernizowanych (np. 2000-5, 2000-9) mają lepszą awionikę i uzbrojenie (np. rakiety MICA), ale nadal ustępują nowoczesnym myśliwcom rosyjskim (Su-35, Su-57) czy chińskim (J-20) pod względem zasięgu radarów, świadomości sytuacyjnej i zdolności do działań w środowisku sieciocentrycznym. Brak technologii stealth czyni je łatwiejszym celem dla nowoczesnych systemów obrony powietrznej (S-400,S-500 czy HQ-9).
Mirage mogłyby działać skutecznie w ograniczonej roli (np. ataki na mniej bronione cele, obrona powietrzna na krótkim dystansie), ale nie jako główna linia obrony przed nowoczesnym rosyjskim czy chińskim sprzętem.
Rafale mogą stanowić skuteczną obronę przed rosyjskim i chińskim sprzętem, ale z pewnymi zastrzeżeniami i warunkami. Rafale to wielozadaniowy samolot 4.5 generacji, z zaawansowaną awioniką, radarami AESA (RBE2), systemami walki elektronicznej (SPECTRA) i zdolnością do przenoszenia nowoczesnego uzbrojenia (rakiety Meteor, MICA).
Rafale przewyższa Su-30MKI, Su-35 i J-10C w wielu aspektach (lepsze systemy ECM, większa integracja uzbrojenia, radar AESA), ale ustępuje pod względem stealth nowym maszynom, jak Su-57 czy J-20. A trzeba wziąć pod uwagę, że Rosja, a także Chiny, prowadzą stałą modernizację swoich sił zbrojnych. Nie wiemy jak będzie wyglądać proces wymiany sprzętu w armii rosyjskiej, ale trzeba brać pod uwagę scenariusze dla nas pesymistyczne, tj. zwiększenia efektywności współpracy wojska z przemysłem.
Rafale może zwalczać rosyjskie Su-35 i chińskie J-16 na równych lub lepszych warunkach, pod warunkiem wsparcia systemów rozpoznania i przewagi informacyjnej (np. AWACS, satelity). Rafale z pociskami Meteor (zasięg >150 km) może przewyższać rosyjskie rakiety R-77-1 i chińskie PL-12, choć chiński PL-15 i rosyjski R-37M mają potencjalnie większy zasięg (250-300 km).
Rafale nie jest samolotem stealth, więc może być wcześniej wykryty przez radary VHF/UHF i systemy OPL typu S-400 czy HQ-9. W walce z Su-57 lub J-20 Rafale nie ma przewagi technologicznej – walka byłaby trudna, zależna od wsparcia (np. walki elektronicznej, danych od AWACS).
Mirage nie są optymalnym wyborem do obrony przed nowoczesnym sprzętem rosyjskim lub chińskim. Nadają się do misji wsparcia, ale nie do walki z przewagą technologiczną przeciwnika.
Rafale: mogą skutecznie bronić się i walczyć z nowoczesnymi rosyjskimi i chińskimi samolotami 4. generacji i 4++ (Su-30MKI, Su-35, J-10C, J-16), ale nie są optymalnym narzędziem przeciwko maszynom stealth (Su-57, J-20) bez silnego wsparcia sieciocentrycznego.
Wniosek dla Polski
Jeżeli Polska chciałaby budować zdolności obronne przeciw nowoczesnemu sprzętowi rosyjskiemu i chińskiemu, Rafale są opcją wartą rozważenia, ale tylko jako uzupełnienie F-35/F-16. Zapewniają wysoką jakość i autonomię, ale wymagają integracji z systemami rozpoznania, AWACS i nowoczesną OPL.
Mirage (nawet 2000-5) nie byłyby opłacalną inwestycją w perspektywie strategicznej, ponieważ ich możliwości nie zapewniają przewagi w przyszłym konflikcie o wysokiej intensywności.
Tegoroczny konflikt między Indiami a Pakistanem stanowi ważny punkt odniesienia dla oceny francuskiej techniki lotniczej. Choć starsze modele, takie jak Mirage III i Mirage 5, nadal wykazują się skutecznością, wydarzenia związane z Rafale podkreślają konieczność ciągłej modernizacji i adaptacji do dynamicznie zmieniającego się środowiska operacyjnego. Dla francuskiego przemysłu lotniczego jest to sygnał do dalszych inwestycji w rozwój technologii oraz utrzymania wysokich standardów jakości i niezawodności.
Polska musi inwestować w sprzęt, który potrafi stawić czoła najnowszym generacjom rosyjskiego uzbrojenia, a także zapewnić rozwiązania wspierające uwzględniające optymalny stosunek jakości do ceny.
Należy także unikać wielości dostawców i różnorodności rozwiązań, bowiem tworzy to problemy logistyczne dla użytkowników. Pojawiają się problemy ze szkoleniem załóg, obsługą techniczną, częściami zamiennymi itp.
Obecnie optymalna polityka zakupowa Polski powinna być oparta na kontynuacji współpracy z USA z zakresie najbardziej zaawansowanych technologicznie rozwiązań, jak również współpracy z Koreą Południową w zakresie sprzętu, którego klony można by było w przyszłości produkować w Polsce.
Transfer technologii i rozwój własnych w obszarze obronności łatwiej zrealizować w oparciu o kraje o wysokiej kulturze technicznej, których obecność na europejskich rynkach uzbrojenia nie jest jeszcze ugruntowana. Podniesienie kultury technicznej, a także usprawnienie ekosystemu uniemożliwiającego adaptację technologii dla przemysłu zbrojeniowego w Polsce, pozwoli na intensyfikację współpracy także z europejskimi producentami uzbrojenia na zasadzie wzajemnych korzyści.
Mariusz Patey