W ubiegłym tygodniu media obiegła informacja o skokowo rosnącej dziurze budżetowej. Z powodu niższych o 60 mld zł dochodów budżetowych Ministerstwo Finansów zostało zmuszone do dokonania nowelizacji budżetu za 2024 rok – na dwa miesiące przed jego końcem! Ku naszemu zaskoczeniu Premier Donald Tusk wyraził zadowolenie z tego faktu:
„ten deficyt jest większy i trzeba to uczciwie zapisać w ustawie budżetowej, bo w jakimś sensie udało się nam więcej osiągnąć, niż zakładano, kiedy ten budżet układali nasi poprzednicy”
Tusk: Deficyt jest większy, bo udało nam się więcej osiągnąć, niż zakładano | Live | 300polityka
W momencie gdy większość ekspertów finansowych jest przerażonych gwałtownym pogorszeniem stanu finansów publicznych, Premier jest z tego faktu zadowolony. Jak to możliwe?
Żeby zrozumieć logikę Pana Premiera, należy cofnąć się w czasie o rok. Tuż po utworzeniu rządu 13 grudnia jego koalicjanci wiedzieli dobrze, że finanse publiczne znajdują się w złym stanie. Pisaliśmy o tym w styczniu br.
Mimo to rząd Koalicji 13 Grudnia zdecydował się na kontynuację polityki gospodarczej Mateusza Morawieckiego. Dodatkowo przyśpieszono wdrażanie strategii Zielonego Ładu. Zwiększa ona obciążenia podatkowe i czyni firmy polskie mniej konkurencyjne na rynkach globalnych.
W szybkim tempie nastąpiło wyhamowanie wzrostu gospodarczego. Po roku rządów Koalicji okazało się, że firmy i Polacy gorzej oceniają perspektywy gospodarcze. Nie chcą inwestować i konsumować. Obawiają się w coraz większym stopniu o swoją przyszłość. Odblokowanie środków w ramach KPO nie pomogło rozwiać ich obaw.
Dodatkowo rząd rozpoczął brutalne przejęcie wymiaru sprawiedliwości. Miało to na celu przygotowanie Polski pod włączenie w model scentralizowanego europejskiego państwa federalnego, zarządzanego przez Niemcy i Francję. Brutalna walka z sądami i opozycją nie poprawiła jednak nastrojów gospodarczych.
W tym czasie Minister Finansów Andrzej Domański aktywnie nakłaniał inwestorów zagranicznych do kupowania polskich obligacji. Okazało się, że polski rynek finansowy jest zbyt mały, żeby sfinansować rosnące potrzeby budżetu. Uzależnia to nasz kraj od kapitału spekulacyjnego z zagranicy.
Okazało się też, że Polska nie jest już tygrysem europejskim, ale co najwyżej żółwiem, który ma coraz większe problemy z zadłużeniem. Deficyt fiskalny po 2.kwartale 2024 roku był jednym z najwyższych w Unii Europejskiej.
Politycy nie przejęli się również faktem, że poziom długu publicznego do PKB osiągnął poziom 60%. Zgodnie z Konstytucją rząd powinien w tym momencie przedstawić plan naprawy finansów publicznych. Nie robi tego jednak. Mimo, że wskaźnik długu publicznego do PKB nie jest w naszym kraju relatywnie wysoki (patrząc na inne państwa europejskie), to na horyzoncie pojawiają się jednak zagrożenia. Wskaźnikiem pokazującym narastającą nierównowagę w finansach publicznych jest również koszt finansowania długu do PKB. Jest on w Polsce na poziomie zbliżonym do Portugalii oraz Hiszpanii. Jednak przyrasta w szybkim tempie. Oznacza to, że finansowanie długu będzie kosztowało nas coraz więcej. W październiku pojawiły się również pierwsze sygnały, że inwestorzy nie chcą kupować polskich obligacji przy obecnych poziomach oprocentowania. Istnieją obawy, że wzrośnie ono znacząco, ze względu na rosnące potrzeby pożyczkowe Polski.
Obawami inwestorów i Polaków nie przejmuje się Premier Tusk. Wyraża on zadowolenie z osiągnięć jakimi są niższe wpływy budżetowe i wyhamowanie wzrostu gospodarczego.
Wygląda na to, że Premier ma własny cel. Donald Tusk jest skoncentrowany na wygraniu wyborów prezydenckich przez jego obóz polityczny w przyszłym roku. Ma to zostać dokonane bez względu na cenę jaką jest m.in. kryzys w finansach publicznych.
Po przejęciu Pałacu Prezydenckiego przez obecnie rządzącą koalicję nastąpi domknięcie systemu, o czym wspominają już jej przedstawiciele. Koalicja 13 Grudnia będzie kontrolować władzę ustawodawczą, wykonawczą i sądową. Nic nie stanie jej na przeszkodzie, żeby przyśpieszyć proces ograniczania suwerenności Polski. Donald Tusk będzie mógł narzucić przyjęcie euro przez nasz kraj lub wyprzedaż majątku państwowego. Proces tworzenia przez Niemcy i Francję scentralizowanego państwa europejskiego będzie mógł zostać dokończony.
MTC